Ten widok może razić miłośników francuskiego stylu urządzania ogrodów. Ale na pewno nie przyrodników i miłośników natury mających wiedzę o ekologii. Świadomych jak ważne jest zachowanie bioróżnorodności, także w miastach. Choć nad szczecińskimi Syrenimi Stawami – będącymi zarówno jednym z najchętniej odwiedzanych miejsc rekreacyjnych, jak i ostoją fauny i flory – wszyscy mogą się czuć równie mile widziani.
To szczególnie urokliwe miejsce rekreacji ulokowane na terenie przyrodniczo-krajobrazowym pn. „Zespół Parków Kasprowicza-Arkoński”. Cztery stawy i teren wokół nich uporządkowano, przed niespełna dwoma laty, w swoiste szczecińskie centrum bioróżnorodności. Niemałym nakładem sił i środków, w tym unijnej dotacji, czyli łącznym kosztem ponad 7,3 miliona złotych. Dzięki temu na dotychczas zaniedbanym 18-hektarowym terenie wytyczono alejki, poprowadzono szlaki przyrodniczo-edukacyjne opowiadające m.in. o siedliskach bytujących tu zwierząt oraz specyfice tutejszej roślinności wodnej i bagiennej, urządzono plac edukacji przyrodniczej z grami i zabawami wykorzystywanymi podczas zajęć tzw. zielonej szkoły, czyniąc go bardziej przyjaznym również za sprawą służących wypoczynkowi i kontemplacji pejzażu ławek, altan, nadwodnych pomostów oraz kładki łączącej dwa stawy.
„Cywilizowanie” leśnego zakątka, ale z poszanowaniem jego bogactwa fauny i flory, czego przejawem było nie tylko montowanie budek lęgowych czy hoteli dla owadów, ale również stworzenie warunków siedliskowych dla płazów i gadów. Dla kolejnych odsłon cyklu natury: od narodzin po obumieranie, co jednak nie dla wszystkich stało się tak czytelne.
– Leżą powywracane, butwiejące drzewa, pousychane krzewy. Niektóre z pni sprawiają wrażenie, jakby za chwilę miały się przewrócić. Stwarzają zagrożenie dla spacerujących. Uporządkowanie tego poprawi estetykę tego rekreacyjnego terenu – sugerował jeden z Czytelników „Kuriera”.
W podobnym tonie interpelację do prezydenta Szczecina złożył radny Leszek Duklanowski (PiS). Na co odpowiedzi merytorycznej udzielił Wydział Ochrony Środowiska UM:
– Obszar Syrenich Stawów został zagospodarowany rekreacyjnie, tak żeby jednocześnie chronić bioróżnorodność otaczającego to miejsce środowiska leśnego. Dlatego też m.in. z tych względów, a także w ramach działań poprawiających wilgoć w lesie, pozostawia się leżące martwe drewno. Na bieżąco jest monitorowany stan drzew, a w sytuacji ewidentnego zagrożenia są usuwane i niejednokrotnie pozostawiane do naturalnego rozkładu.
Park leśny nigdy nie będzie przypominał francuskiego ogrodu. To zupełnie inna estetyka. Choć również spełniająca zarówno funkcję edukacyjną, jak i rekreacyjną. W pełnym znaczeniu: bioróżnorodnie. Dużo bliższa i przyjaźniejsza naturze. ©℗
Arleta NALEWAJKO
Fot. Mirosław WINCONEK
Na zdjęciu: Syrenie Stawy to teraz świetny cel spacerów i rowerowych przejażdżek, a zarazem miejsce edukacji przyrodniczej i ekologicznej. Jak pokazuje praktyka, dla uczniów w każdym wieku.