Na podwórku kamienicy przy ul. Jana Kazimierza 17 i ul. Chryzostoma Paska jest niebezpieczna dziura, w którą mogą wpaść dzieci. Zarządca terenu zakrył to miejsce ...starymi drzwiami. Mieszkańcy alarmują "Kurier", że ta prowizorka trwa od tygodnia.
- Teren podwórka kamienicy należy do gminy - mówi pan Tomasz, prosząc nas o interwencję. - Administrator budynku zgłosił tam, że na podwórku jest dziura. Zarządca zabezpieczył dziurę, kładąc na niej stare drzwi. Teren nie został odpowiednio zabezpieczony i oznakowany. Taki stan utrzymuje się od ponad tygodnia. W kamienicy mieszkają małe dzieci, które bawią się na podwórku.
O sprawę zapytaliśmy Zarząd Budynków i Lokali Komunalnych.
- Dziura na podwórku powstała najprawdopodobniej w wyniku nieszczelności instalacji deszczowej budynku - informuje Marcin Nieradka, rzecznik ZBiLK. - Natomiast za sam budynek i niesprawną instalację odpowiada jego zarządca. W tym przypadku jest to spółka Administrator. W związku z wypłukiwaniem dziury, ZBiLK zwrócił się do zarządcy budynku o wykonanie dokładnego przeglądu instalacji, czego nie zrobiono do dziś. Trudno zatem zasypać powstałą dziurę, bez sprawdzenia przyczyn jej powstania. Grozi to bowiem ponownym jej powstaniem.
Jak tłumaczy rzecznik ZBiLK, jeśli się okaże, że przyczyną powstania wyrwy w podłożu jest niesprawna instalacja deszczowa, to do naprawy podwórka zobowiązany będzie zarządca budynku, czyli spółka Administrator.
- Bez weryfikacji przyczyn ZBiLK jest jedynie zobowiązany do odpowiedniego zabezpieczenia dziury - twierdzi Nieradka. - Do tej pory było ono wykonane prowizorycznie. Miejsce zostanie jednak ogrodzone słupkami z czerwoną taśmą. Zainstalowane zostaną także tablice informujące o zakazie wchodzenia.©℗
(gan)
Fot. Czytelnik