Czwartek, 28 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Niebezpieczne niedopatrzenie. Truli szczury, teraz trują psy?

Data publikacji: 17 maja 2023 r. 20:48
Ostatnia aktualizacja: 19 maja 2023 r. 11:46
Niebezpieczne niedopatrzenie. Truli szczury, teraz trują psy?
Fot. Artur BAKAJ  

Kiedy kołobrzescy urzędnicy na początku marca ogłosili rozpoczynającą się deratyzację w miejskich parkach, ci, którzy w nich systematycznie spacerują, przyjęli tę wiadomość z zadowoleniem.

Widywane gdzieniegdzie szczury nie były najlepszą wizytówką kurortu. Deratyzacja miała potrwać miesiąc. Apelowano przy tym do właścicieli psów, aby uważali na swoje czworonogi. Wyłożone w parkach przynęty mogłyby być dla nich skrajnie niebezpieczne. Przez miesiąc psy trzymano na uwięzi, nie pozwalając im na zbliżanie się do oznaczonych stosownymi informacjami miejsc. Akcja oficjalnie zakończyła się 31 marca, a nieoficjalnie nadal trwa. Przedsiębiorstwo, które zajmowało się na zlecenie magistratu tępieniem niechcianych gryzoni, nie usunęło swoich pułapek ze wszystkich miejsc. Jeszcze dzisiaj natknąć się można na nie w okolicy chętnie uczęszczanych parkowych ścieżek. Nasz fotoreporter dostrzegł kilka nieopodal kompleksu kortów tenisowych.

– Aż strach pomyśleć, co by się mogło stać psu, który zjadłby jakąś szczurzą przynętę. Zakończenie deratyzacji powinni zweryfikować urzędnicy, a nie my, spacerowicze. Mam nadzieję, że firma, która na zlecenie miasta tępiła gryzonie, szybko naprawi swoje niedopatrzenie i usunie potencjalnie szkodliwe substancje z miejskich parków – mówi właścicielka czworonożnego Aresa.

Redakcja „Kuriera Szczecińskiego” dołącza się do prośby spacerowiczów. ©℗

(pw)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Stary
2023-05-19 11:22:28
To jest stacja deratyzacyjna. Jest zamknięta. Może wejść do niej gryzoń. Dostęp do trucizny jest bardzo ograniczony, bo jest ona ukryta wewnątrz z boku korytarza. Nie mogą dostać się do niej ani ptaki, ani psy. Jeśli czyjś pies ma klucz do takiej stacji to proponuję mu go natychmiast odebrać.
@Właścicielko Aresa
2023-05-18 20:19:31
Przypadek. Chyba, że wyprowadzasz je w kagańcach i na krótkiej smyczy. Pies, jak pies. Jak ma okazję chapnąć jakiś ochłap, to go chapnie. Wystarczy chwila nieuwagi. I nie pisz mi tutaj, że ani na chwilę nie spuszczasz swojego pupila z oczu. Były już przypadki, że psy prowadzone na smyczy zjadły kiełbasę nafaszerowaną przez maniaków trucizną, szkłem albo gwoździami.
@
2023-05-18 09:48:15
Pies powinien być na smyczy. Odpowiedzialny jest właściciel psa tylko i wyłącznie.
@krótko
2023-05-18 09:39:54
Wolisz szczury wielkości kotów ? Takie trutki powinny być cały czas rozstawione a psy czy dzieci się pilnuje a nie puszcza samopas
krótko
2023-05-18 07:56:10
Pociągnąć do odpowiedzialności karnej firmę deratyzacyjną.
Anna
2023-05-17 21:40:31
A może trzeba pilnować psa. Trutki doskonale widoczne wiec w czym problem ? Żeby tak kupy po swoich psach sprzatali
Właścicielko Aresa
2023-05-17 21:25:49
Właścicielko Aresa .Psa się pilnue i prowadzi na smyczy.Pies to nie zdalnie sterowana zabawka . Od 40 lat mamy w rodzinie psy i nigdy się niczym nie zatruły ? Przypadek czy bardziej nasza troska o niego ?
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA