Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Numer 112, czyli pierwsza linia frontu. „Nie zamieniłabym tej pracy na żadną inną” [GALERIA]

Data publikacji: 09 lutego 2024 r. 14:45
Ostatnia aktualizacja: 09 lutego 2024 r. 17:17
Numer 112, czyli pierwsza linia frontu. „Nie zamieniłabym tej pracy na żadną inną”
Licealiści w siedzibie wojewody uczyli się, jak ratować życie. Fot. Ryszard Pakieser   

Dławiące się dzieci, nieprzytomni seniorzy, wypadki samochodowe - to najtrudniejsze sytuacje, z którymi mierzą się operatorzy numeru 112. W związku z Europejskim Dniem Numeru Alarmowego, który przypada 11 lutego, wojewoda zachodniopomorski Adam Rudawski zorganizował w swojej siedzibie specjalny briefing. 

- Najtrudniejsze interwencje są związane z ratowaniem życia dzieci, zatrzymaniem krążenia u osób starszych, zadławieniami. Wszystkie kwestie medyczne. Jesteśmy na pierwszej linii frontu. Do tego pożary, wypadki samochodowe. Tam sytuacja dzieje się ekstremalnie szybko - opowiadała starsza operator Marta Rajewicz. - Najczęściej wysyłamy zgłoszenia do policji. Podobnie dużo do ratownictwa medycznego. Najmniej do straży pożarnej. 

W Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Szczecinie pracuje 66 osób. Wojewoda poinformował, że w zeszłym roku w Centrum odnotowano ponad milion dwieście połączeń, każdy z operatorów podczas zmiany odebrał średnio ponad 150 rozmów. Codziennie na zmianie w CPR pracuje 10-12 osób. Dzwonią dzieci, dorośli, cudzoziemcy. 

- Spędzamy w tej pracy bardzo dużo czasu w dużym stresie, w napięciu, ale czujemy też misję, to pewnego rodzaju służba. Nie zamieniłabym tej pracy na żadną inną - stwierdziła Marta Rajewicz. 

Niestety, tylko co trzecie zgłoszenie jest zasadne. Jedna trzecia to zgłoszenia głuche - ludzie dzwonią pod 112 i nie odzywają się. Są też dzwoniący, którzy blokują linię alarmową, zgłaszając sprawy błahe - pytają o przyjazd piaskarki, korki czy dziury w drogach. Dlatego operatorzy apelują, aby pod numer 112 dzwonić tylko w sprawach zagrożenia życia, zdrowia, mienia, środowiska.  

Poza tym z okazji Europejskiego Dnia Numeru Alarmowego w siedzibie wojewody uczniowie 7 Liceum Ogólnokształcącego w Szczecinie uczyli się od ratowników Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, jak udzielać pierwszej pomocy. ©℗

(as)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

112 to syf
2024-02-09 16:32:23
Taka prawda, wybieram 997, odbiera 112 i zwyczajnie odbijam się od ściany bo operatorzy 112 to operatorzy dawnego pogotowia ratunkowego. Mam bardzo złe doświadczenia z 112, niską jakość pracy operatorów 112 potwierdzają policjanci. Tak to wygląda... Już kilkukrotnie zastanawiałem się nad składaniem skarg na operatorów 112 ale koniec końców nauczyłem się ich omijać. Każdy powinien mieć w telefonie numery oficerów dyżurnych policji i tam szukać pomocy a nie na 112.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA