Służba odpowiedzialna za utrzymanie miejskiej zieleni „zadbała" o uschnięcie co dziesiątego z krzewów posadzonych w trakcie rewitalizacji parku Łyczywka na Pogodnie. To strata - nie w gwarancji lecz w (nie)normalnej pielęgnacji - jakiej finansowy koszt zostanie pokryty z budżetu miasta. To też nieskuteczna kompensacja wycinki drzew i krzewów dokonanej przy okazji rewitalizacji tego parku (2016 r.).
Fot. Czytelniczka
Jedna z naszych Czytelniczek starała się uratować magnolie, które tego lata usychały w parku Łyczywka na Pogodnie. Na ile sił starczyło, sama je podlewała i zabiegała o pomoc miejskich służb, odpowiadających za utrzymanie szczecińskiej zieleni. Niestety, na nic się to zdało.
REKLAMA
O sprawie pisaliśmy w ub. tygodniu (pt. „Jak nie szkoda, skoro szkoda? Zieleń schnie… w gwarancji"). Gdy Małgorzata Brzoza - nasza Czytelniczka - opowiedziała „Kurierowi", jak w Zakładzie Usług Komunalnych zabiegała o wsparcie dla zieleni z nowych nasadzeń, jakie pojawiły się w parku im. Romana Łyczywka na finał rewitalizacji - jednej z najefektowniejszych zielonych inwestycji Szczecina sprzed dwóch lat. Gdy dzwoniła do tej jednostki, odpowiedzialnej za utrzymanie szczecińskiej zieleni, usłyszała: „nie opłaca się podlewać: taniej jest, w ramach gwarancji, posadzić nowe drzewo".
Zwróciliśmy się o ZUK oraz Centrum Informacji Miasta o wyjaśnienie i komentarz w sprawie. Nadeszła dopiero po sześciu dniach i ponagleniu. Oto jej treść:
„Nasadzenia krzewów wykonane w ramach zagospodarowania terenu parku im. Łyczywka nie znajdują się w okresie pielęgnacji gwarancyjnej wykonawcy. Zieleń została przejęta do pielęgnacji przez ZUK pod koniec roku 2017. W czasie największych, tegorocznych upałów nasadzenia podlewane były 2 razy w tygodniu przez Zakład Usług Komunalnych. W związku z wyjątkowo ciepłym i suchym latem, niestety część z nasadzeń obumarła. Uschło ok. 10% krzewów. Rośliny zostaną uzupełnione jesienią tego roku (do końca listopada). Część z krzewów magnolii jest w złym stanie zdrowotnym (zupełnie obumarły jest jeden z nich) i zostaną także wymienione".
Na zdjęciu: Służba odpowiedzialna za utrzymanie miejskiej zieleni „zadbała" o uschnięcie co dziesiątego z krzewów posadzonych w trakcie rewitalizacji parku Łyczywka na Pogodnie. To strata - nie w gwarancji lecz w (nie)normalnej pielęgnacji - jakiej finansowy koszt zostanie pokryty z budżetu miasta. To też nieskuteczna kompensacja wycinki drzew i krzewów dokonanej przy okazji rewitalizacji tego parku (2016 r.).
Fot. Czytelniczka
REKLAMA
Komentarze
Janusz
2018-09-11 17:45:07
A jaka firma robiła to na zlecenie ZUK? Thomas?
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
V kolumna
2018-09-09 19:39:45
@"@V kolumna" Mój wpis był poświęcony organizacjom, które "wyręczają" państwo, leśników w ochronie i organizacji przyrody. Jak się okazuje tylko wtedy, gdy można zadymę zrobić i zaszkodzić Polsce. Gdy przychodzi do prostej, namacalnej ochrony jak choćby wiadro wody podczas upałów, to już "zatroskanych" nie ma. Widać jak te ruchy dezorganizują społeczeństwo, które nie jest zdolne do jakichkolwiek pozytywnych gestów. Wyłącznie protesty! Natomiast mieszkańcy mogą wesprzeć rosnące w pobliżu drzewa choćby z odruchu serca. Nikomu korona z głowy przez to nie spadnie. Szczególnie, że jeszcze niedawno w okresie obowiązywania ustawy min. Szyszko wszyscy nagle byli właścicielami drzew i pouczali rzeczywistych właścicieli drzew co im wolno, a co nie. No to życie powiedziało: sprawdzam! I co puste zzieleniałe w środku łby?
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Jarun
2018-09-09 18:24:26
Na durnotę ZUK nie ma rady. Może wy też cymbały nie pijcie, bo to się nie opłaca...padniecie z pragnienia i więcej wody będzie (chleba też!). A Krzystek na koniec nagrodzi prezesa "za dobrą pracę".
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
@V kolumna
2018-09-09 18:12:06
Napisz mi, dlaczego mieszkańcy mają wyręczać służby, które to mają w obowiązkach?
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
V kolumna
2018-09-09 15:08:56
A gdzie były różne greenpisy, basty i inne wwefy gdy trzeba było wziąć wiadro i podlewać rośliny? Czy oni tylko w obronie kornika ku zniszczeniu lasów potrafią coś robić? To świadczy o prawdziwych intencjach. Nie przyroda się liczy, tylko wkładanie kija w szprychy funkcjonowania państwa.
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
nie głosowałem na Prezia, nie zagłosuję na Nitrasa
2018-09-09 14:54:24
Następny przykład żelaznej zasady Prezia - "ZRÓB I ZAPOMNIJ". Uwadze odpowiednich służb polecam zarastającą chwastami uliczkę Głowackiego.
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.