Wystarczyło, żeby na miejskim zieleńcu przy ul. Małopolskiej w Szczecinie przycięli krzewy. Przechodniom otworzyli oczy na szczegóły miejskiego pejzażu do tej pory przed nimi skryte pod zielenią: nie tylko ślady wandali na murze, ale również zalegające w trawie stosy gnijących biletów postojowych, opakowania po papierosach, zużyte plastikowe i inne „wyskokowe" butelki. Nie wiadomo, kto zaśmiecił ten teren. Wiadomo jednak, która ze służb za utrzymanie porządku na miejskim gruncie odpowiada. Podobnie, jak w czyjej gestii jest egzekwowanie tego porządku. A skoro w służbach na problem reakcja jest zerowa, to… Chyba nie sposób się dziwić, że szczecinianie na jednym ze społecznościowych portali rzecz prezydentowi wskazują palcem. Konkretnie: na profilu pn. „Krzystek. Co? W Szczecinie jest brudno".
(an)
Fot. Mirosław WINCONEK