Szczecińscy gangsterzy-weterani Marek M. ps. „Oczko" i Marek D. „Duduś" zostali skazani za kierowanie grupą przestępczą o charakterze zbrojnym osiemnaście lat temu. W piątek ponownie zasiedli na ławie oskarżonych - w tym samym sądzie, w tej samej sali rozpraw, wręcz na tej samej ławce.
Odpowiadają za tzw. pomocnictwo w dokonaniu zabójstwa. Grozi im nawet 25 lat więzienia.
Obaj oskarżeni są doskonale znani nie tylko przedstawicielom wymiaru sprawiedliwości. O „Oczce" i jego mafii, bo tak się mówiło o grupie, którą kierował Marek M. w latach 90. ub. w., słyszał każdy szczecinianin. Jego proces (i kilkunastu członków kierowanej przez niego organizacji) był prawdopodobnie najgłośniejszym, do jakiego doszło w szczecińskich sądach. Na rozprawy przychodziły tłumy gapiów i dziewczyny (wyjątkowo atrakcyjne) głównych bohaterów spektaklu. Kiedy zapadały wyroki, Marek M. miał 44 lata, „Duduś" 33.
W piątek na salę rozpraw policjanci przyprowadzili (delikatnie mówiąc) dojrzałych panów, którzy w zakładach karnych przesiedzieli kilkanaście lat życia - Marek M. (obecnie 62 lata) został w 1998 r. skazany na 13 lat więzienia, a jego współtowarzysz (51 lat) na 14. „Oczko" jest pod stałą kontrolą lekarską. Dlatego sąd, na wniosek obrony, zdecydował o powołaniu biegłych, którzy mają go gruntownie przebadać.
Oskarżeni odmówili składania wyjaśnień. Nie będą też odpowiadać na zadawane im pytania. Po odczytaniu aktu oskarżenia nie przyznali się do popełnienia przestępstw zarzucanych im przez Prokuraturę Okręgową w Poznaniu. O co są oskarżeni? O ułatwienie dokonania zabójstwa płatnym wykonawcom wyroków, czyli o pomocnictwo w zabójstwie i usiłowaniu zabójstwa.
- Udzielali im schronienia i żywili. Poza tym dostarczyli broń, pistolet TT - mówi prok. Mikołaj Gajewicz. ©℗
(lw)
Fot. Robert Stachnik
Na zdj.: Marek M., „Oczko", został przyprowadzony do sądu przez policjantów ze skutymi łańcuchem rękami i nogami.
Więcej w poniedziałkowym Kurierze Szczecińskim i e-wydaniu z 18 kwietnia 2016