Zawinęła gotówkę w papierowy ręcznik i schowała w koszu na śmieci. Pieniądze wyjęła z torebki koleżanki z pracy, gdy ta na chwilę wyszła. Teraz 44-letnia kobieta odpowie za kradzież.
Obie panie pracują w tej samej firmie w Wałczu. Do kradzieży doszło podczas przerwy w pracy, w stołówce, gdzie kobiety jadły posiłek. Kiedy koleżanka na chwilę wyszła, 44-latka wyjęła jej z torebki 1000 złotych. Pieniądze zawinęła w papierowy ręcznik i ukryła w koszu na śmieci.
Kradzież szybko wyszła na jaw.
– Gdy pokrzywdzona wróciła do stołówki, zauważyła brak pieniędzy w torebce. Ponieważ koleżanka z pracy zaprzeczała, jakoby miała jakikolwiek związek ze zniknięciem pieniędzy, pokrzywdzona powiadomiła o zdarzeniu policję – relacjonuje sierż. szt. Beata Budzyń z Komendy Powiatowej Policji w Wałczu.
Ostatecznie 44-latka przyznała się do wszystkiego w obecności stróżów prawa. Zgodnie z kodeksem karnym za kradzież grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Kobieta skorzystała z możliwości dobrowolnego poddania się karze.
(żan)
Fot. Archiwum: Robert Wojciechowski