Okradziono Łukasza Berezaka. Złodziej odebrał mu możliwość wyjścia z domu

Łukasz Berezak został okradziony. Fot. zrzutka.pl  

Złodziej okradł Łukasza Berezaka, słynnego wolontariusza Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy ze Szczecina. Z klatki schodowej zabrał przystawkę elektryczną do wózka inwalidzkiego, na którym Łukasz się porusza. Tym samym odebrał mu możliwość wyjścia z domu.

Łukasz Berezak od dzieciństwa jest bardzo chory. Mimo to od najmłodszych lat angażuje się w pomoc innym, m.in. jako wolontariusz WOŚP. Dziś jest już pełnoletni, a z dobroczynnej działalności zna go cała Polska. Stan zdrowia Łukasza się pogarsza, zmaga się on z wieloma trudnościami. Niestety, właśnie doświadcza kolejnego zmartwienia - ktoś ukradł mu dopinkę do wózka.

- Syn ma osteoporozę, pękają mu kości, wyszła też kolejna choroba endokrynologiczna - mówi Izabela Berezak, jego mama. - Nie jest w stanie sam pchać swojego wózka. W związku z tym dopina się przystawkę elektryczna, dzięki czemu może wyjść z domu, poruszać się po mieście, nie trzeba syna pchać, nie jest zależny. Nie wiem komu ta przystawka się spodobała i po co. Ona bez baterii nie działa, a bateria jest w domu.

Wózek wraz z dopinką stał przez weekend na klatce schodowej w bloku w centrum miasta, gdzie Łukasz mieszka wraz z rodzicami. W sobotę odstawił ją tak jak zawsze, przy ścianie, obok wózka. Ponieważ czuł się bardzo źle, nie wychodził już z domu. W niedzielę ok. godz. 15 rodzina zauważyła, że przystawki nie ma.

Pani Izabela zgłosiła kradzież na policję. Łukasz jest przygnębiony, ona zrozpaczona. Dopinka została kupiona w ub. roku, kosztowała 9,5 tys. zł.

- To straszne pieniądze - mówi załamana pani Izabela. - Dwa lata temu na podobną dopinkę dla Łukasza zorganizowana została zbiórka. Ale tamta przystawka się zepsuła. Teraz skorzystaliśmy częściowo z dofinansowania PFRON, a częściowo sama za nią zapłaciła. Już drugi raz nikt mi przecież dofinansowania na dopinkę nie da. Nie wiem co zrobimy. ©℗

(gan)