Służba celno-skarbowa zajęła w Dąbrowie Górniczej ponad 24 tys. litrów lewej substancji ropopochodnej. Do ujawnienia oszustwa doszło dzięki współpracy funkcjonariuszy z Katowic i Szczecina.
Podczas wspólnych działań funkcjonariusze SCS z Katowic i Szczecina ustalili, że podejrzana ciężarówka przewozi substancję ropopochodną w wielkich plastikowych pojemnikach - mauzerach. Samochód jechał do jednej z baz transportowych w Zagłębiu. Zgodnie z prawem paliwa płynne mogą być przewożone tylko w cysternach,a ich transport musi być zgłoszony w systemie SENT, który monitoruje przewóz towarów wrażliwych (m. in. paliw, alkoholu skażonego i suszu tytoniowego).
Śląska SCS postanowiła sprawdzić ten transport oraz uczestników transakcji. Jak się okazało, zbiorniki na paliwo w bazie wynajęła działająca od sierpnia firma z Katowic. Funkcjonariusze na gorącym uczynku ujęli tam dwóch mężczyzn podczas przepompowywania trefnego oleju. W 26 mauzerach było ponad 24 tys. l substancji ropopochodnej o rynkowej wartości ponad 111 tys. złotych. Miał on tbyć sprzedawany jako olej napędowy.
- Ze wstępnej analizy chemicznej wynika, że zabezpieczona substancja nie spełnia w ogóle parametrów oleju napędowego - mówi Małgorzata Brzoza, rzecznik Izby Administracji Skarbowej w Szczecinie. - Próbki towaru zostały wysłane do laboratorium chemicznego.
W tej sprawie podejrzanych jest 7 osób, m.in. właściciele kilku firm i osoby inwestujące w przestępczy proceder.
(mag)
Fot. Służba celno-skarbowa