Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Ostatnie rejsy do Gryfii [GALERIA]

Data publikacji: 31 sierpnia 2016 r. 19:31
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 11:13
Ostatnie rejsy do Gryfii
 

Środa (31 sierpnia) to ostatni dzień kursowania promu osobowego „Balbina” pomiędzy ul. Ludową w Szczecinie a wyspą, na której działa Morska Stocznia Remontowa „Gryfia”. Od 1 września stoczniowców będą przewozić autobusy. Pracownicy jednostek pływających w „Gryfii” (nie tylko promów) mogą przejść na tzw. emerytury pomostowe.

Do niedawna szczecińska remontówka korzystała z promu towarowego „Gryfia II” (w sytuacjach awaryjnych zastępowała ją zabytkowa jednostka „Gryfia”) oraz dwóch osobowych: „Balbiny” i „Bogdy”. Przed rokiem wyspę z lądem połączył most Brdowski, jednak promy nadal kursowały. Z czasem korzystano z nich w coraz mniejszym zakresie.

Budowa mostu była jednym z warunków inwestora, który na wyspie postawił fabrykę fundamentów morskich elektrowni wiatrowych. Wrócono do pomysłu sprzed lat, bo o stałej przeprawie mówiono też w „Gryfii”. Utrzymywanie promów to koszt kilku milionów złotych rocznie. Zastąpienie transportu wodnego samochodowym ma przynieść spore oszczędności.

– W przetargu wyłoniliśmy firmę Norbis, zajmującą się przewozami pasażerskimi – mówi Marek Różalski, prezes i dyrektor naczelny MSR „Gryfia”. – Dysponuje ona autobusami i busami. Po dwóch miesiącach zamierzamy przeprowadzić analizę i ewentualnie skorygujemy rozkład jazdy.

Autobusy będą kursować pomiędzy ul. Ludową 13 (przy wejściu na dawną przeprawę promową) a miejscem w pobliżu pomnika na wyspie – od g. 5 z minutami rano. Ostatni wyjedzie ze stoczni o godz. 22.30. Przewidziano też kursy do doku nr 5, oddalonego od reszty zakładu.

Jak dodaje prezes Różalski, „Bogda”, „Balbina” i „Gryfia II” zostaną wystawione na sprzedaż.

– Wymagają poważnych remontów i gdybyśmy chcieli je utrzymać w klasie, ponieślibyśmy bardzo duże wydatki, rzędu kilkuset tysięcy złotych na każdą jednostkę – zaznacza.

W planach jest też utworzenie parkingu – po lewej stronie przy wjeździe na most Brdowski od ul. Ludowej. Gdyby tam rozpoczynały kursy autobusy dowożące stoczniowców, koszty transportu byłyby jeszcze mniejsze.

Pracownicy obsługujący promy będą mogli przejść na tzw. emerytury pomostowe.

– Dotyczy to pracujących w całym taborze pływającym obu zakładów „Gryfii” (w Szczecinie i Świnoujściu), łącznie ponad 50 osób i jeżeli zechcą, to skorzystają – mówi Włodzimierz Wiśniewski, przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego Pracowników Gospodarki Morskiej w „Gryfii”. ©℗

(ek)

Fot. Elżbieta Kubowska

Więcej w Kurierze Szczecińskim i w e-wydaniu z 1.09. 2016 r.

 

 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

statki
2016-09-11 18:46:07
Miasto posiada od lat dwa statki pasażerskie Odra i Peene Queen i jakoś się nimi nie interesuje na pewno nie kupi następnych
stoczniowe wilki morskie
2016-09-01 19:10:43
Akurat tych "marynarzy" nie da się
most
2016-09-01 12:42:03
Tak to jest, technika zawsze prowadzi do dramatów ludzkich. Nie można przebranżowić marynarzy na kierowców autobusów?
5rrrr
2016-09-01 02:09:43
Rok czasu zajęło zorganizowanie komunikacji autobusowej!!!
jonatan
2016-08-31 23:10:34
Może miasto, lub żegluga szczecińska mogłyby wyremontować te stateczki i latem uruchomić rejsy na plażę mieleńską?
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA