Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Pacjent na wagarach

Data publikacji: 12 stycznia 2018 r. 06:54
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 12:00
Pacjent na wagarach
 

Nawet 20 procent pacjentów nie stawia się na zaplanowane konsultacje lub zabiegi u specjalistów. Poradnie i szpitale z tego powodu tracą każdego miesiąca tysiące złotych. A chorzy muszą czekać w jeszcze dłuższych kolejkach. System jest praktycznie bezradny. Niektóre poradnie telefonicznie przypominają pacjentom o umówionych wizytach. Ale i to nie odnosi spodziewanego efektu.

Praktycznie w każdej poradni i szpitalu przyznają, że problem z opuszczaniem przez pacjentów zaplanowanych konsultacji czy zabiegów jest dotkliwy. Wprawdzie zgodnie z Ustawą o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych „w przypadku gdy świadczeniobiorca nie może stawić się u świadczeniodawcy (…) lub gdy zrezygnował ze świadczenia opieki zdrowotnej, jest on zobowiązany niezwłocznie powiadomić o tym świadczeniodawcę”. Ale…

– Mimo iż taki przepis istnieje, w praktyce nie jest przestrzegany – przyznaje dr n. med. Joanna Woźnicka, rzeczniczka prasowa szpitala przy ul. Unii Lubelskiej w Szczecinie. – Konsekwencją tego stanu rzeczy są wymierne straty finansowe, bowiem każda nieodwołana wizyta to czas stracony bezpowrotnie. Wystarczy, że na wizytę nie stawi się trzech pacjentów dziennie, a placówka straci miesięcznie nawet 9000 – 12 000 zł. W skali roku szacunkowo nie dochodzi do ponad 25 tys. umówionych wizyt.

Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 12 stycznia 2018 r.

Agnieszka Spirydowicz

Fot. Ryszard Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

cała nadzieja w eutanazji
2018-01-13 14:24:08
@Boger W Szwecji, kiedy wyłączają prąd, w całym rejonie wyłączenia dzwonią telefony i automatycznie podawana jest przyczyna wyłączenia oraz godzina ponownego włączenia. Do lekarza można zarejestrować się przez internet i nie ma wieloletnich oczekiwań na wizytę u specjalisty. W Polsce za NIEPRZYJŚCIE na umówioną każdą wizytę do lekarza kara wynosiłaby zapewne 500 zł. Oczywiście nic by się nie zmieniło. W przychodniach nadal brakowałoby szatni i panowałby gęsty zaduch.
Śmierdzące przychodnie - zwyczaje z PRL ?
2018-01-12 15:40:42
za takie wizyty w zatłoczonych obskurnych przychodniach i szpitalach z cuchnącymi WC, a nawet braku miejsca do siedzenia(sic!) w poczekalniach. Gdzie ci dyrektorzy i lekarze mają oczy? to Poradnie powinny zwracać koszty podróży w razie braku lekarza lub opóźnienia terminu. do rejestracji można czasem dzwonić i pół dnia zanim ktoś odbierze. umawianie wizyt na określoną porę to często fikcja bo i tak czeka się jeszcze dodatkowo godzinę lub dwie. NIECH ZACZNĄ NAJPIERW OD SIEBIE (poradnie). jeszcze jedno: często po godz.16 trudno skorzystać z jakiejkolwiek porady lekarskiej.
Boger
2018-01-12 14:19:35
W Szwecji za nie przyjście na umówioną każdą wizytę do lekarza wynosi 250 SEK, czyli ok. 130 zł. U nas tez tak powinno być !
!!!!!!!
2018-01-12 13:31:24
Niezdyscyplinowani pacjenci to pewnie ci sami, którzy za Gierka żarli tyle mięsa, że ustrój upadł. Należy wprowadzić talony na usługi medyczne i pobierać je już przy rejestracji. Niech symulanci nabiorą szacunku dla kasty medycznej!
reformator
2018-01-12 13:16:50
Brać wysoką kaucję przy rejestracji i przypier....lać symulantom ile się da, do skutku, aż stracą ochotę, żeby chorować.
radykał
2018-01-12 13:09:38
Takich niezdyscyplinowanych pacjentów należałoby karać, w ostateczności niewystawieniem aktu zgonu. Niech ch....je nadal płacą podatki, a nawet alimenty.
o
2018-01-12 12:43:12
jakie straty? wielu uratowano przez to życie bo pożyli trochę dłużej i umarli zdrowsi nie nakręcając koniunktury lobby farmaceutycznemu. wszystkiemu winna niska kultura personelu..tak bez herbatki czy kawki w oczekiwaniu na specjalistę. przy każdej rejestracji powinno być jak w SPA z muzyką relaksacyjną. ja tam lubię siedzieć w kolejce i czekać. ile to ciekawych rzeczy człowiek się dowie. czemu w rejestratorniach nie ma młodych smukłych blondynek tylko same stare pudła? za co te składki do NFZ pobierają?
Sylwia
2018-01-12 12:21:09
Wręczodwrotnie. Mnóstwo lekarzy nie pojawia się w szpitalnych przychodniach, powód banalny lekarz w tym samym czasie pracuje prywatnie. Tak naciąga się NFZ i ciągnie kasę za rzekome przyjęcie pacjentów, ktorzy nie widzieli lekarza na oczy w danym dniu. Pisać skargi do NFZ, jak lekarz nie przyjdzie lub spóźnia się 3 lub 4 godziny. Tylko wtedy NFZ nie zapłaci za wykonaną usługę. Bierni pacjenci są naciągania raz na NFZ i straty koszty dojazu plus znowu wizyta w odleglym czasie. Dyrektorzy szpitala kryją lekarzy, oedynatorów naciągaczy. Jedynie NFZ może im nie zapłacić jak nausze pacjenci złoszą oszustwo niestawienictwa w pracy lekarzunia.
M
2018-01-12 10:00:06
Rada gratis, w wielu krajach 'Niemcy,Czechy" przy zapisach na pierwszą wizytę pobiera się drobną opłatę ryczałtową np. 5 euro. Po wprowadzeniu opłat liczba osób zapisanych do specjalistów spadła nawet do 20%. Ilość "klubów dyskusyjnych" w przychodniach spadła bo trzeba płacić, a terminów zapłaconych się pilnuje.
abc
2018-01-12 09:04:15
@Magda: proszę cię ,jak ktoś nie wie kiedy ma wizytę to niech sobie kupi kalendarz książkowy i czerwony pisak, przypomnienia są w prywatnych przychodniach np smsem lub mailem
abc
2018-01-12 09:03:20
Wprowadzić karę np 500zł za nie pojawienie sie lub nie odwolanie kilka dni przed i po problemie. @Alt:A jak myślisz skąd są takie problemy ?właśnie przez ten januszariat który nie przychodzi na wizyty albo przychodzi do lekarza z błachym problemem i blokuje kolejke, wielu starszych ludzi nie ma co z czasem zrobic wiec chodzi caly dzien po lekarzach,pocztach,bankach i stad masz wszedzie takie opoznienia ,z internetu nie korzystaja, a wiele przychodni np w mswia ma elektroniczna rejesteracje.
Magda
2018-01-12 08:55:00
W dzisiejszych czasach powinno się dzwonić do Pacjenta z przypomnieniem. Zapisujesz się rok lub 2 wcześniej.... Pracowałam na rejestracji niekiedy Pacjent po prostu umiera. Ale to powinno dzialac w 2 strony. Tata czekal na wizyte do ortopedy, pojechal kilkanaście kilometrów, wydał pieniądze na autobusy....okazało się że już ten doktor nie przyjmuje w tym miejscu i zapisują na inny termin do innego lekarza. Oczywiście znowu trzeba czekać rok.....
Alt
2018-01-12 07:18:15
Należałoby zacząć od tego że pani rejestratorki często są na wagarach. Spróbujcie dodzwonić się do specjalisty albo do przychodni i zarejestrować. Rano albo telefon jest zajęty albo nie odbierają.Tym się najpierw trzeba zająć
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA