Pamięci ofiar „walki ze złem absolutnym”. Na pl. Solidarności – barwy Ukrainy [GALERIA]

Fot. Dariusz GORAJSKI  

– Wspierajcie nas, a ręce nam nie opadną: walczymy i będziemy walczyć, aż do zwycięstwa! – na pl. Solidarności mówiła Katerina Zavizhenets w trakcie sobotniej demonstracji, zorganizowanej w drugą rocznicę wojny na Ukrainie oraz dziesiątą – rosyjskiej okupacji Krymu. Przed pomnikiem Anioła Wolności w Szczecinie zapłonęły znicze pamięci o tych, którzy bronią swej ojczyzny przed putinowskim reżimem.

Demonstrację rozpoczęły hymny: Polski i Ukrainy. Każdy z przemawiających podczas manifestacji powtarzał, a tłum za nim skandował: „Slava Ukraini”.

- Pamiętam, jak dwa lata temu wybuchła wojna w Ukrainie. Też tu staliśmy. Wtedy mówiłem o dzielnych żołnierzach ukraińskich: walczcie za swoją ojczyznę, wierzcie w zwycięstwo, nie bójcie się o swoje żony, dziewczyny, matki i o dzieci, bo zrobimy wszystko, aby się nimi zaopiekować, by były bezpieczne. Oni wciąż walczą, gdy my... Niestety, do tej wojny się przyzwyczailiśmy - mówił Olgierd Geblewicz, marszałek województwa. – Oni walczą o siebie, ale też o pokój w Europie. Ukraina tę wojnę musi wygrać. Dlatego pamiętajmy i wspierajmy dzielnych żołnierzy ukraińskich.

W trakcie manifestacji zachęcano do wsparcia walczącej Ukrainy - zbiórek ogłaszanych na platformie zrzutka.pl. Gdy jedne mają na celu pomoc humanitarną, to inne - militarną. Jak np. na zakup samochodu dla obrony powietrznej Ukrainy (dla mobilnej grupy ogniowej sierżanta Jurija Dubowenka) lub aktualnie organizowanej przez szczecińską Mi-Grację - na kupno dronu (DJI Mavic 3 Fly More Combo RC) dla 412 batalionu 22 Brygady.

- Ważne, abyśmy się wspierali każdego dnia. Bo razem możemy więcej. Niech ta dobra energia w nas trwa - przekonywał Piotr Krzystek, prezydent Szczecina. - To smutne, że świat nie potrafi zareagować właściwie, aby Putin i jego reżim w końcu zrozumiał, że popełnił wielki błąd, atakując kraj mający prawo do wolności i samostanowienia.

Wsparcie walczącej Ukrainie okazywali również przedstawiciele mniejszości białoruskiej w Szczecinie. Mówili o wspólnej „walce ze złem absolutnym”, jakim jest putinowski reżim. Były też wspomnienia: Jacka Janiaka z DK „Słowianin”, który dwa lata temu zorganizował pierwszy punkt pomocowy dla uchodźców z ogarniętej wojną Ukrainy na dworcu PKP w Szczecinie, a także jednego z kapelanów ukraińskiej armii, jaki z pomocą humanitarną i świeżym chlebem dotarł do wsi, której mieszkańcy przez pół roku żyli w piwnicach, kryjąc się przed ostrzałem rosyjskiego najeźdźcy.

Sobotnią (24 lutego) manifestację solidarności z Ukrainą zorganizowało stowarzyszenie Mi-Gracja, którego prezeską jest właśnie Katerina Zavizhenets. Zakończył ją przemarsz ulicami Szczecina - na pl. Armii Krajowej, przed magistrat. Natomiast finałem rocznicowych uroczystości ma być „Wieczór pamięci”, w hołdzie walczącym za „naszą i waszą wolność”, jaki zaplanowano na niedzielę (25 lutego). Odbędzie się w Teatrze Kana (pl. Piotra i Pawła 4/5) o godz. 17. ©℗

(an)