Odzież, obuwie, ciepłe koce i - jako miły dodatek - smaczne pizze oraz słodkie czekolady trafiły ostatnio do Schroniska dla Osób Bezdomnych przy ul. Hryniewieckiego w Szczecinie. Darczyńcy, którzy je przywieźli, zadbali o potrzeby mieszkańców tej placówki nie pierwszy raz.
Radosław Ignatiuk i Radosław Herdzik przyjechali do schroniska z podarunkami zorganizowanymi przez dwie szkoły jogi klasycznej - Ewy i Rafała Lichtarowiczów ze Szczecina oraz szkoły Nataraja ze Stargardu. Tym razem zebrali dla tego domu potrzebne ubrania, nowe i używane, a także słodycze. Przy współpracy z pizzerią King, udało się też zadbać o smaczny poczęstunek - do schroniska dotarło 28 pizz. Mieszkańcy bardzo się z tej wizyty ucieszyli.
- To część naszej posługi dla potrzebujących - mówi Radosław Ignatiuk. - Cieszymy się, że znów tu jesteśmy.
Stała pamięć o potrzebach osób bezdomnych, które tu mieszkają, jest dla placówki bardzo cenna. Darczyńcy nie kryją, że sami również czerpią dobrą energię z każdego takiego spotkania.
- Kilka razy do roku robimy różne akcje i zbiórki, ta jest kolejną - mówi Radosław Herdzik. - Znamy mieszkańców domu, koncertujemy tu czasem z zespołem Oddech Cadyka. Szczególną wizytą był dla nas koncert przed wigilią, to była wyjątkowa wspólna chwila bliskości i serdeczności.
Z powodu wciąż trwającej pandemii placówka jest zamknięta dla osób odwiedzających, do minimum ograniczone są też wyjścia mieszkańców. Każdy kto chce, może jednak przekazać wsparcie w bezpieczny sposób. Jest to schronisko z usługami opiekuńczymi, przebywają tu w większości ludzie starsi, schorowani, niepełnosprawni. Dom ma 105 miejsc. Prowadzi go Stowarzyszenie Złoty Wiek.
(gan)
Fot. Anna Gniazdowska
Na zdjęciu od lewej: Radosław Hardzik oraz Radosław Ignatiuk przyjechali do mieszkańców schroniska z dobra energią i podarunkami.