Parkujcie na podwórkach – radzi urzędnik

 

Wielu mieszkańców ulicy Bolesława Śmiałego w Szczecinie ze zdziwieniem i niekiedy z przerażeniem dowiedziało się, że ich ulica – na odcinku od Bolesława Krzywoustego do Jagiellońskiej – będzie modernizowana. W ramach „modernizacji” zostanie zlikwidowanych ok. stu miejsc parkingowych, czyli połowa dziś istniejących.

Kierowcy będą musieli parkować równolegle do chodnika. Wiadomo, że takie parkowanie jest trudniejsze i niekiedy wjeżdżający tyłem kierowca tamuje ruch. Nie przejmują się tym pomysłodawcy zmiany organizacji ruchu, którzy nie widzą, co dzieje się na innych ulicach w mieście, które „zmodernizowali”, jak chociażby „deptak” przy ul. Jagiellońskiej czy też ul. Małkowskiego i sąsiednie. Tam trzeba parkować prostopadle do chodnika, co także wymaga czasu i tamuje ruch. Wszyscy wiedzą, że parkowanie ukośne jest szybsze i bezpieczne, co od kilkudziesięciu lat ma miejsce chociażby na wspomnianej ul. Bolesława Śmiałego – co widać na zdjęciu. Teraz ktoś chce kierowców uszczęśliwić parkowaniem równoległym, które zlikwiduje przeszło sto miejsc parkingowych. Po co!?

Urzędnicy miejscy tłumaczą się tym, że chcą auta wyprowadzić z centrum. Wielu mieszkańców z tym się nie zgadza, o sprawie dowiedzieli się z mediów. Usłyszeli, że rada osiedla wyraziła na to zgodę po konsultacji z mieszkańcami. Władysław Uścinowicz, mieszkaniec ulicy twierdzi, że żadnych konsultacji nie było. Zebrał kilkaset podpisów pod protestem w tej sprawie.

Maciej Charęza z Urzędu Miasta, który jest pomysłodawcą tego projektu (wielu innych – na które psioczą kierowcy – także), stwierdził w rozmowie radiowej, że kierowcy mogą parkować na podwórkach w swoich kamienicach. Oburzeni są tym mieszkańcy, którzy chcieliby, żeby miasto zagospodarowało podwórka, a nie robiło na nich parkingi. – Przecież samochody będą parkowały niekiedy pomiędzy czterema ścianami, a spaliny będą zatruwać mieszkańców, wszak to są stare oficyny – mówi oburzony Czytelnik.

– Kto miałby prawo parkować na podwórku, w przypadku gdy ilość miejsc parkingowych będzie mniejsza od ilości chętnych? Ten kto wjedzie pierwszy, czy też powstanie lista uprzywilejowanych? Przecież ci, co nie mają samochodów, będą protestowali i będą mieli rację. Miasto zamiast zrobić nam podwórka marzeń i rekreacji, chce zrobić z nich parkingi pod samymi oknami, pełne trujących spalin – padają głosy oburzenia.

Tekst i fot. Mirosław KWIATKOWSKI