Dwoje strażników z Oddziału Prawobrzeże udało się na ul. Transportową w Szczecinie, gdzie mieli skontrolować teren po zawiadomieniu, jakie wpłynęło do straży miejskiej o nielegalnym składowaniu odpadów na terenie dawnego zakładu produkcyjnego Wiskord. Jednak na miejscu nie od razu mogli się zająć sprawami porządkowymi, bo na ich drodze stanął, a właściwie wpadł do kałuży, piękny łabędź.
Królewski ptak uderzył o lustro wody, które zapewne potraktował jako zbiornik wodny i miejsce do wylądowania. Kałuża była jednak zbyt płytka i łabędź z impetem odbił się od niej. Zdezorientowany tym nieoczekiwanym i bolesnym zapewne lądowaniem próbował unieść się w powietrze.
- Po pokonaniu kilku metrów, tym razem na jego drodze stanął fragment ogrodzenia z siatki. Ogłuszony po niefortunnym lądowaniu łabędź obił się o to ogrodzenie i uszkodził sobie dziób - informuje Joanna Wojtach, rzecznik prasowy straży miejskiej w Szczecinie. - Wtedy do akcji wkroczyli strażnicy. Pokiereszowanego ptaka udało im się schwytać po fachowym instruktażu telefonicznym pracownicy ze Zwierzogrodu. To właśnie tam ranne, chore, porzucone dzikie zwierzęta otrzymują pomoc, w Ośrodku Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w szczecińskim Wielgowie, wybudowanym w ramach Szczecińskiego Budżetu Obywatelskiego.
Z największa ostrożnością łabędź został przetransportowany przez strażników do Zwierzogrodu. Oddany w ręce pracowników ośrodka, po wyleczeniu powróci do swojego naturalnego środowiska.
ToT