Poniedziałek, 25 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Pepo, czyli pieski los [FILM]

Data publikacji: 18 lutego 2016 r. 15:06
Ostatnia aktualizacja: 11 kwietnia 2021 r. 15:44
Pepo, czyli pieski los
 

Jego przeszłość to niewiadoma. Do schroniska trafił z ulicy. Po sygnale od dobrej duszy o przerażonym, głodnym i bezdomnym psiaku, błąkającym się po brudnych zaułkach wielkiego miasta. Tu imię zastąpił mu numer: 919/15. Dawny dom - boks za kratami.

Słodziak z usposobienia. Z natury wesoły i przyjacielski. Psiak - żywe srebro - do pokochania od pierwszego wejrzenia. Jaki zły los go spotkał, że z dobrego domu trafił na złą ulicę?

- Widać, że nie zawsze był w życiu sam. Potrafi wykonywać podstawowe komendy, jak siad czy podaj łapę. Jest też bardzo kontaktowy. Przyjaźnie nastawiony do człowieka. Tylko na początku, gdy jeszcze z boksu nie wychodził na spacery, był w typie niedotykalskim. Teraz to inny radosny zwierzak, co lubi głaski i przytulanie - mówi Beata, wolontariuszka opiekująca się Pepo w schronisku. - Jest taki, na jakiego wygląda: sympatyczny, wesoły i bardzo żywiołowy.

Źle znosi zamknięcie w schroniskowym boksie. Dlatego, gdy nadchodzi czas spaceru głośno się tym chwali światu: skacząc i szczekając. Smycz ciągnie tylko na początku. Gdy emocje opadną, świetnie współpracuje z opiekunem. Chętnie się z nim bawi. Wobec innych psów jest przyjazny. Wobec kotów... zalecana daleko idąca ostrożność.

- Pepo to żywioł. Do tego bardzo inteligentny. Świetnie poddaje się szkoleniu, a że jest też skoczny to idealnie sprawdziłby się w psim sporcie typu agility. Poza tym ma dopiero 2 lata i jest bardzo w typie setera szkockiego - dodaje Beata.

Kto chciałby Pepo przyjąć do rodziny, jest proszony o kontakt: wolontariuszka Beata - 791 735 945, szczecińskie Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt - tel. +48 91-487-02-81.

* * *

Na naszych łamach prowadzimy cykl pt. „Weź mnie KURIEREM do domu". Jest poświęcony schroniskowym zwierzakom. Znajdziecie w nim Państwo oferty adopcyjne tych, co za kratami przytuliska siedzą nie za własne winy. Z utęsknieniem czekając na swojego człowieka: niestety, czasem bezskutecznie, nawet latami. ©℗
(an)



Film: Dariusz LITKIEWICZ

Fot. Katarzyna Kapitan

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA