Środa, 26 listopada 2025 r. 
REKLAMA

Piechota (wciąż) lustrowany

Data publikacji: 21 lutego 2018 r. 21:36
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 12:04
Piechota (wciąż) lustrowany
 

Czy Jacek Piechota był zarejestrowany jako tajny współpracownik Służby Bezpieczeństwa? Na to pytanie kilkakrotnie w środę 21 lutego odpowiadał w sądzie były SB-ek. Za każdym razem mówił to samo - „Nie wiem", „Nie uważam, by Jacek Piechota był TW Robertem, „Nie kojarzę TW Roberta z Jackiem Piechotą"...

REKLAMA

Kolejnym świadkiem w procesie lustracyjnym Jacka Piechoty, znanego szczecińskiego polityka SLD (ministra gospodarki w rządzie Marka Belki), a za komuny komendanta Zachodniopomorskiej Chorągwi ZHP, był Marek B. Do września 1989 r. był zastępcą naczelnika wydziału III Urzędu Spraw Wewnętrznych w Szczecinie. Dziś ma 76 lat. Niewiele pamięta z czasów, kiedy trząsł szkołami wyższymi - jako wiceszef wydziału trzeciego nadzorował prowadzoną na uczelniach działalność operacyjną służby bezpieczeństwa.

- Harcerstwo bezpośrednio podlegało nie mnie, lecz naczelnikowi wydziału - tłumaczył w sądzie. - Ja najwyżej zastępowałem go, kiedy był na zwolnieniu lekarskim, na urlopie czy jakimś służbowym wyjeździe.

Najprawdopodobniej właśnie przy takiej okazji Marek B. podpisał i postawił swoją pieczątkę na kilku dokumentach, które dotyczą harcerstwa i bezpośrednio odnoszą się do TW Robert (teraz są dowodami w sprawie).

- Rozpoznaję swój podpis, ale nie przypominam sobie czynności, które opisuje w swoim meldunku podpisany poniżej funkcjonariusz - twierdził świadek. - Ja ten dokument najprawdopodobniej tylko parafowałem.

Czego dotyczą te meldunki? Jeden ma związek z operacją o kryptonimie „Rozłam" i dotyczy decyzji wyjścia ze struktur ZHP do duszpasterstwa harcerskiego jednej z drużyn w 1988 r. Inny mówi o spotkaniu pierwszego sekretarza KW PZPR w Szczecinie Stanisława Miśkiewicza z komendantem Jackiem Piechotą i biskupem Stanisławem Stefankiem zorganizowanym z powodu tworzenia się przy kościołach drużyn harcerskich. B. podpisał również meldunek odnoszący się do operacji „Rafał" prowadzonej po założeniu przez jednego z instruktorów niezależnej organizacji harcerskiej.

Z zeznań świadka wynika, że w żadną z tych spraw nie był wtajemniczony - a nawet gdyby wtedy był, dziś już ich w ogóle nie kojarzy. Tak jak Jacka Piechoty jako TW.

- Oczywiście wiem, kim był lustrowany - przyznaje były SB-ek. - To była przecież osoba publiczna. Ale osobiście spotkałem go tylko raz, w 1983 r. kiedy w Szczecinie odbył się zlot młodzieży polskiej i NRD-owskiej. Zamieniliśmy wtedy kilka słów na lotnisku w Dąbiu. To wszystko.

Przypomnijmy, że Jacek Piechota po raz pierwszy jako tajny współpracownik PRL-owskiej Służby Bezpieczeństwa pojawił się na tzw. liście Macierewicza, ministra spraw wewnętrznych w rządzie Jana Olszewskiego. Potem znalazł się na liście agentów sporządzonej przez Andrzeja Milczanowskiego – ministra spraw wewnętrznych w rządzie Hanny Suchockiej. W swoim oświadczeniu lustracyjnym napisał bowiem, że nie był współpracownikiem SB. Przeczyły temu ujawnione przez media dokumenty, z których wynikało, że w maju 1984 r. został zarejestrowany jako TW Robert. Miał się zajmować m.in. inwigilowaniem harcerzy ze szczecińskich hufców. Piechota temu zaprzecza. Zapewnia, że nie był tajnym współpracownikiem. Trudno to wyjaśnić z całą pewnością, bo zawartość jego teczki została zniszczona w listopadzie 1989 r.

Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 22 lutego 2018 r.

Leszek Wójcik

Na zdjęciu: Jacek Piechota przed salą rozpraw. 

Fot. Dariusz Gorajski

 

REKLAMA

Komentarze

Harcerz
2018-07-25 12:54:52
Jacek zrobił wiele dobrego (więcej od większości krytykantów), np: zorganizował osobiście kilkanaście a może nawet kilkadziesiąt obozów harcerskich dla dzieciaków i młodzieży. Na tych obozach ZAWSZE 1 sierpnia czcił pamięć Powstańców Warszawskich, zorganizował kilka alertów ZHP pomagających ludziom w potrzebie. Prowadził dialog z Kościołem (co potwierdza artykuł), zorganizował mnóstwo imprez, festiwali, itp. itd. Gdyby "krytykanci" zrobili po 1/10 tego to byłoby wspaniale...
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
.
2018-02-22 15:03:52
Właściwie to co ten Piechota zrobił dobrego dla społeczeństwa? Bo kapowanie to nie jest dobry uczynek.
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
LORD
2018-02-22 14:24:26
Współcześni donosiciele donoszą Kościołowi, klęczą, oczerniaja siebie i swoich braci, siostry. Jakie oni maja sumienie? Jest O.K.?
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
@Alek
2018-02-22 12:07:07
100% racji - najwięksi kapusie mają archiwa wyczyszczone, a może nawet nigdy teczek nie mieli, zwłaszcza esbeckie wdowy
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Komunistyczni donosiciele.
2018-02-22 11:43:46
Top 100 czyli 100 najbogatszych ludzi w Zachodniopomorskiem. Wielu z nich to kapusie komunistycznej bezpieki. Donosili w PRL i mieli w nagrodę zielone światło na lewe interesy , szczególnie przemyt kradzionych rzeczy z Niemiec. Czerwona oligarchia ma się dobrze . Przeszkadza im tylko PIS i vat - kontrole.
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Alek
2018-02-22 10:30:43
Niech Go IPN wreszcie pocałuje tam "gdzie pan,pana majstra pocałował". NORMALNI ludzie wiedzą że Macierewicz czyścił teczki SB po to,by swoich ocalić.A gdzie teczka Macierewicza? Patrz film "PSY".
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
@&@
2018-02-22 08:29:55
Lustracja, czyli mistrzostwo świata w s#aniu na odległość.
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Lustracja majątkowa.
2018-02-22 07:48:01
Teraz to trzeba zrobić , ale lustrację majątkową pana Piechoty. Oczywiście chodzi mi o pochodzenie dziesiątek milionów złotych z jego majątku w kraju. Majątek zagraniczny jest niestety nieosiągalny dla naszych służb skarbowych .
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
do: Jackob
2018-02-22 06:43:57
Jakiemu Marcinowi?
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
polandebiland
2018-02-22 06:32:46
polsracz
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Jackob
2018-02-21 23:10:51
A jak panu Marcinowi K zalatwil pierwsza prace w ZCH Police?Czlowiek po WSIE , bez doswiadczenia, tata tysiaka za studia placil tysiaka miesiecznie.I pierwsza praca za ponad 5 tys na raczkę.Pierwsza praca podział akcji.Rodzinka po polityce...Masakra
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
bez godności!
2018-02-21 22:57:19
Menda!
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
chester
2018-02-21 22:10:53
Jakieś żarty sobie robicie? Przecież to komunistyczny aparatczyk! Jego aktywność partyjna polegała na donoszeniu. Po co ta lustracja?
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Tylko zalogowani użytkownicy mają możliwość komentowania
Zaloguj się Zarejestruj
REKLAMA
REKLAMA