Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Pijany jechał całą szerokością drogi

Data publikacji: 14 lipca 2017 r. 12:28
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 11:44
Pijany jechał całą szerokością drogi
 

Na pierwszy rzut oka widać było, że kierowca jest pijany. Badanie wykazało, że miał 2 promile alkoholu. W takim stanie 30-latek jechał drogą krajową nr 3 ze Świnoujścia do Zielonej Góry.  

Policjanci z Goleniowa zostali poinformowani, że drogą krajową nr 3 w kierunku Szczecina jedzie samochód, którego kierowca może być pijany. Wskazywać mógł na to styl jazdy kierowcy mazdy, który poruszał się całą szerokością jezdni. Na miejsce wysłano patrol drogówki.

Mundurowi zatrzymali podejrzanego kierowcę w rejonie Klinisk Wielkich. Okazało się, że 30-letni mieszkaniec powiatu zielonogórskiego miał prawie dwa promile alkoholu. W takim stanie jechał do miejsca zamieszkania.

Tyle samo alkoholu miał w organizmie kierowca forda zatrzymany przed miejscowością Budzień przez mundurowych ze Stepnicy.

– 26-latek, mieszkaniec powiatu węgrowskiego, widząc w lusterku jadący za nim radiowóz, wpadł w poślizg, zatrzymując się na poboczu – relacjonuje st. asp. Julita Filipczuk z Komendy Powiatowej Policji w Goleniowie.

Obaj kierowcy w trybie przyspieszonym stanęli przed sądem. 30-latka ukarano grzywną w wysokości 2000 zł i 4-letnim zakazem prowadzenia pojazdów mechanicznych, z kolei 26-latek zapłaci 2100 zł grzywny i przez 3 lata nie będzie mógł prowadzić auta. Obaj sprawcy będą musieli również zapłacić 5000 zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.

(reg)

Fot. Robert Stachnik

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Asia
2017-07-15 00:13:03
A sedziowie, prawnicy, prokuratorzy, radcy prawni, politycy i ic rodziny robia i jezdza jak chca i nie ma na to silnych. Gzie ta sprawiedliwosc???
v 2017-07-14 12:45:54
2017-07-14 19:04:32
Ten kraj nie ma prawdziwego i skutecznego lekarstwa na taką chorobę, bo tak po prawdzie nikomu nie zależy na tym bo dotyczy tylko obywateli !
v
2017-07-14 12:45:54
Jak to jest, niby dorośli, a w głowie siano. Potem doszłoby do tragedii i wtedy płacz: "ja nie chciałem, przepraszam". O, takich to powinno się sprać tak, jak tego spod sklepu, o którym pisze Kurier.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA