54-latek wsiadł na motorower po całonocnej imprezie zakrapianej alkoholem. Mężczyzna wywrócił się na jezdni w centrum Świnoujścia. Nie odniósł żadnych obrażeń, ale czeka go sąd.
Do zdarzenia z udziałem kompletnie pijanego kierującego doszło przed południem na jednej z najruchliwszych ulic Świnoujścia. Na ulicy 11 Listopada przechodnie zwrócili uwagę na motorowerzystę czekającego na zielone światło. Kiedy się zapaliło, ruszył, ale szybko stracił panowanie nad maszyną i przewrócił się na jezdnię. Świadkowie zdarzenia powiadomili policję.
– Przybyli na miejsce policjanci wyczuli od mężczyzny bardzo silną woń alkoholu, on sam nie odniósł żadnych obrażeń. Po badaniu alkomatem okazało się, że kierujący jednośladem był kompletnie pijany – miał w organizmie blisko trzy promile alkoholu – informuje asp. szt. Beata Olszewska z Komendy Miejskiej Policji w Świnoujściu.
54-letni mieszkaniec Świnoujścia został zatrzymany. Kiedy wytrzeźwiał, tłumaczył, że po całonocnym piciu alkoholu chciał tylko dojechać do kolegi i oddać mu pożyczony motorower. Teraz świnoujścianinowi grozi do dwóch lat pozbawienia wolności, zakaz prowadzenia pojazdów do 10 lat oraz wysoka grzywna.
(reg)
Fot. Sylwia Dudek