Pikuś, czyli usterki, łatanki i fontanna [GALERIA]

 

Drobne poprawki to nic nadzwyczajnego. Zdarzają się przy prawie każdej tego typu inwestycji – takie słowa od kilku dni płyną z ust przedstawicieli szczecińskiego Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego odnośnie odbiorów przebudowy krótkiego odcinka ul. Jagiellońskiej – między pl. Ludwika Zamenhofa i al. Wojska Polskiego. Tyle że do tych drobnych poprawek – jak się można było przekonać naocznie choćby w czwartek (23 listopada) – trzeba było sprowadzić ciężki sprzęt budowlany. W kilku miejscach trwały rozkopy i naprawy na całej długości tej części ulicy. Naszą uwagę przykuły też drzewa w... betonie.

Wystarczył krótki spacer w czwartek, by się przekonać, że co najwyżej o zmierzchu, kiedy rozbłyskują tam nowe uliczne latarnie, można nie dostrzec owych drobnych – jak twierdzą urzędnicy z ZDiTM, zlecający roboty – usterek na oddanej do użytkowania  dwa tygodnie temu ulicy. Do wielu studzienek kanalizacyjnych woda nie spływa – w licznych miejscach zatrzymuje się dokładnie przed nimi. Do tego dodatkowe przekładanie i szlifowanie chodników przez robotników. A przed bramą kamienicy pod numerem 16 na całej szerokości rozebrany do podbudowy pas nowego wjazdu, będącego częścią chodnika z kostki... a na nim koparka. 

Oprócz wygaszonej już tryskającej kolorowymi strumieniami fontanny na placu Ludwika Zamenhofa, w miejscu rozebranej Frygi, otoczonej betonowymi donicami i ławami, nowością są posadzone tam szpalerem drzewa. A wokół nich można "podziwiać" pionierskie rozwiązanie w części związanej z zielenią i małą architekturą. W sumie 17 okazów glediczji trójcierniowej (odm. sunburst) otoczonych zostało - zgodnie zresztą z projektem - kratami 2 m x 2 m z szarego betonu. 

Wykonawcą przebudowy kosztującej prawie 6 mln zł była spółka Eurovia. ©℗

(MIR)

Fot. Mirosław WINCONEK