Teren wydzielony taśmą, a na nim hałdy pociętych pni i konarów oraz tablica o zakazie wejścia na budowę - tak teraz wygląda skwer im. Guido Recka na Starym Mieście. Rozpoczął się pierwszy etap jego rewitalizacji. Miasto wydaje blisko 200 tysięcy złotych na inwestycję, której wcześniej nie konsultowało nawet z miejscową Radą Osiedla.
Prace na skwerze w rejonie ul. Grodzkiej oraz Liceum Plastycznego trwają od kilku dni. W tradycyjnym stylu, czyli nawet bez wymaganej tablicy informującej o wykonawcy budowy i inwestorze. Za to z rozmachem, który - jak komentują mieszkańcy okolicznych budynków - zielony skwer zamienia w pozbawioną życia pustynię.
- Do tej pory rosły tu dorodne drzewa. W tym kilka jarzębin wabiących wiele ptaków - opowiada pan Michał, nasz Czytelnik. - Było to miejsce urokliwe, z klimatem. Teraz rozpoczęły się tzw. prace porządkowe, za sprawą których już zostało wyciętych pięć drzew, a obawiam się, że zginą także pozostałe. Bardzo niepokojące, że zagospodarowania terenu przyległego do naszych nieruchomości wcześniej nie konsultowano z mieszkańcami: co oburza zarówno mnie, jak i sąsiadów.
Okazuje się, że „porządkowania" skweru Guido Recka nie uzgadniano nawet z miejscową Radą Osiedla. ©℗
Więcej czytaj w „Kurierze Szczecińskim" i e-wydaniu
Arleta NALEWAJKO
Fot. Mirosław WINCONEK
Rozpoczęła się rewitalizacja skweru Guido Recka na Starym Mieście. Z pracami w zieleni i efektem zakontraktowanym na połowę grudnia bieżącego roku.