O kołobrzeskim strażaku Piotrze Milczarku słyszała już chyba cała Polska. 28-latek, o którym mowa, pod koniec kwietnia wracając po służbie do domu natrafił na trasie S6 na wypadek. Natychmiast przystąpił do ratowania jednej z ofiar.
W trakcie zainicjowanej przez siebie akcji i ustawiania na drodze trójkąta ostrzegawczego, został z impetem potrącony przez inny jadący trasą pojazd. Mężczyzna w ciężkim stanie trafił do koszalińskiego szpitala. Tam mimo usilnych starań lekarzy nie odzyskał przytomności.
Koledzy z pracy poszkodowanego mężczyzny natychmiast zaczęli organizować akcje mające na celu zebranie datków na dalsze leczenie pana Piotra i jego rehabilitację.
Kołobrzescy strażacy nie poddają się i wierzą, że Piotr Milczarek także się nie podda. Mężczyzna przebywa obecnie w warszawskiej klinice „Budzik”. Lekarze, którzy się nim opiekują wiedzą, że mimo śpiączki kołobrzeski strażak potrzebuje zewnętrznych bodźców. Dlatego w sali, w której przebywa, stale włączony jest telewizor.
Najlepsze rezultaty, zdaniem medyków, mogą dać jednak głosy jego rodziny i znajomych. Dowiedział się o tym kapitan Roman Smołuch, który w sierpniu odwiedził poszkodowanego 28-latka. Wtedy wpadł na pomysł nagrania dla pozostającego w śpiączce kolegi audiobooka. Tak też się stało. Kilkudziesięciu znajomych strażaków zrealizowało pomysł. Zatroskani o zdrowie Piotra Milczarka przygotowali mu świąteczny prezent czytając i nagrywając powieść kryminalną Remigiusza Mroza pt. „Ekspozycja”. Przy każdym rozdziale następuje zmiana lektora, który zaczyna swoją kwestię od słów „Ej, jak ci się nie podoba to wstań i wyłącz! Piotruś, jak się czujesz? Czekamy na ciebie. Nie przeszkadza ci nasze dukanie?”.
Jak mówią strażacy biorący udział w przygotowywaniu tego wzruszającego prezentu, nagranie realizowane na terenie kołobrzeskiej jednostki nie jest perfekcyjne. Co jakiś czas było przerywane nagłymi wyjazdami do akcji. Przyjaciele pana Piotra, którzy osobiście zawieźli mu nagranie wierzą, że jako strażak doskonale to zrozumie. ©℗
Przemysław WEPRZĘDZ