Na czym powinno polegać porządkowanie zieleni największej szczecińskiej nekropolii -„parku, co pochował umarłych"? Raczej nie na straszeniu ludzi. Nie na pociąganiu do odpowiedzialności jednych za szkody innych. Tym bardziej nie na rozrzucaniu pism urzędowych - niczym ulotek - po mogiłach zmarłych.
Pani Danuta od 22 lat odwiedza mogiłę męża na Cmentarzu Centralnym (kwatera 84C). Tylko w tygodniu poprzedzającym Wszystkich Świętych, trzykrotnie. Pamięć, modlitwa, znicze, kwiaty. A teraz na tej mogile... pismo Zakładu Usług Komunalnych.
- Siostra męża znalazła wilgotną od mgły, pomiętą kartkę. Okazała się pismem Wydziału Zieleni Miejskiej ZUK. Bez nagłówka, z którego wynikałoby nazwisko adresata. Tyle że zatytułowane: „Dotyczy: usunięcia nasadzeń znajdujących się w pasie zieleni al. Grabowa na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie" - wspomina p. Danuta (nazwisko do wiadomości redakcji). - Gdy mi je przeczytała, od razu skoczyło mi ciśnienie, choć i tak mam je bardzo wysokie. Jak można tak straszyć ludzi? Do tego ten styl przekazania informacji... nieprofesjonalny, zdradzający brak kultury i społecznej wrażliwości, by nie być bardziej dosadną.
Co tak bardzo - poza niedopuszczalną formą rozrzucania korespondencji urzędowej po grobach - zbulwersowało p. Danutę? ©℗
Cały artykuł w weekendowym „Kurierze Szczecińskim" i e-wydaniu z 6 listopada 2015 roku.
Arleta NALEWAJKO