Poniedziałek, 25 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

„Po 4 koła" i nowe lepsze życie

Data publikacji: 04 października 2019 r. 09:48
Ostatnia aktualizacja: 04 października 2019 r. 14:58
„Po 4 koła" i nowe lepsze życie
Dzięki miesiącom leczenia i troskliwej opieki w domu tymczasowym, prowadzonym przez wolontariuszkę TOZ, 13-letnia Astra przeszła ogromną metamorfozę. Natomiast teraz… Przebiegła 2 km i wsparła zbiórkę na nowy TOZ-obus. Aby innym zwierzętom w potrzebie dać szansę - jaką sama dostała - na nowe lepsze życie. Fot. TOZ  

Wierzyć się nie chce, że na zdjęciach jest ta sama: Astra. Niemal wyłysiała psina z potwornie bolesnymi i rozległymi zmianami skórnymi. I ta po przemianie, uczestnicząca w „Biegu po 4 koła". Ona miała to szczęście: wsiąść do TOZ-obusu i przejechać kilkadziesiąt kilometrów po nowe lepsze życie.

Astra…

- Trafiła do nas z daleka. Była w fatalnym stanie, gdy ją zabierałyśmy z zamkniętej szopy w małej miejscowości. Pasażerka naszego samochodu interwencyjnego. Jedna z wielu... Samochodu, który już nie przewiezie żadnego zwierzaka w potrzebie. Jaki już nie ruszy z miejsca. Samochodu, z pomocą którego nie pomożemy już żadnemu zwierzakowi - mówi Karolina Winter-Zielińska, prezeska szczecińskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.

Dzięki miesiącom leczenia i troskliwej opieki w domu tymczasowym, prowadzonym przez wolontariuszkę TOZ, 13-letnia Astra przeszła ogromną metamorfozę. W styczniu br. była już gotowa do adopcji. Okazało się, że jest pogodna i towarzyska, uwielbia pieszczoty, spacery, zabawy i świetnie się dogaduje z innymi psami. Anonsowana przez TOZ jako „pies idealny", szybko znalazła dom.

Natomiast teraz…

- Przebiegła 2 km i wsparła naszą zbiórkę - dodaje prez. Karolina Winter-Zielińska. - Astra i jej pani dorzuciły cegiełkę, abyśmy mogli już wkrótce zakupić nowy samochód interwencyjny TOZ. I ratować kolejne zwierzaki, skrzywdzone jak Astra. Prawda, że warto?!

Szczecińskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, aby równie skutecznie - jak Astrze - pomagać, samo teraz potrzebuje wsparcia. Na zakup nowego TOT-obusa. Dotychczasowa „czerwona strzała" przejechała dziesiątki tysięcy kilometrów, pomagając dotrzeć do tysięcy zwierząt w potrzebie i je uratować: przetransportować w bezpieczne miejsce, na leczenie i do nowych domów. Przeszła jednak na zasłużoną emeryturę, a raczej… padła. Ma ogromną wartość sentymentalną, ale w realiach rynkowych to złom - aktualnie wystawiony na sprzedaż.

Patrol interwencyjny TOZ w codziennych działaniach jest więc zmuszony korzystać z doraźnie użyczonego samochodu prywatnego. Niewielkiego, pozwalającego tylko na przewiezienie jednego psa, ewentualnie transporterka z dachowcem. Nie ma mowy o szerszej skali pomocy, bowiem bagażnik auta nie pomieści nawet standardowej klatki-pułapki.

Jest więc potrzebny TOZ-obus z prawdziwego zdarzenia. Zbiórka na ten cel trwa w internecie (https://zrzutka.pl/x38m4z). Na jej koncie jest teraz sporo, bo ponad 45 tys. zł, ale to wciąż zaledwie 56 procent z zaplanowanych do zebrania 80 tysięcy zł.

Na to konto trafiają również wpłaty z niestandardowej zbiórki funduszy, czyli cyklu pn. „Bieg po 4 koła". W tym ostatnia - z wrześniowej edycji - 8 836,51 zł.

Kolejny bieg już 19 października. Ale na bieżąco można dokonywać wpłat również tradycyjną drogą, czyli przelewem na konto TOZ (PKO: 63 1020 4795 0000 9402 0103 5419), a z dopiskiem: „samochód interwencyjny".

- Za wszelka pomoc bardzo, bardzo dziękujemy! - przekazuje TOZ w imieniu swoich podopiecznych: skrzywdzonych przez los i ludzi zwierząt w potrzebie. Takich jak… Astra.

A. NALEWAJKO

FOT. TOZ

 

 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Marek
2019-10-04 14:40:34
Dlaczego za znęcanie sie w tak okrutny sposób nad żywą istotą nie może być kary 20 lat więzienia i publikacji wizerunku? Pytam o to od wielu lat i nikt mi jeszcze nie udzielił odpowiedzi? Czy to pytanie jest aż tak trudne?
@?
2019-10-04 13:24:10
Nie chce generalizowac- ale pewnie poprzedniemu wlascicielowi tylko pogrozono palcem . Szczegolnie w malych,zapyzialych gminach - gdzie zwierzeta(nawet dla urzedow przeszkolonych w zakresie praw zwierzat i obowiazkow wlascicieli) sa czesto przedmiotami.Wydawaloby sie- ze kary za zle traktowanie zwierzat- to partycypowanie w rozwoju swiadomosci ( nic tak nie pobudza myslenia jak utracone pieniadze;))- a jednoczesnie pozyskiwanie pieniedzy,ktore moga byc uzyte na pomoc zwierzetom.Ale nie dla 'kukly' z gminy- ta/ten chce miec swiety spokoj w czasie pracy,doczlapac do upragnionej emerytury i nie martwic sie problemami obywatela, ktory buli kase na jego pensje.
?
2019-10-04 10:31:56
Jaka kara spotkała sprawców stanu w jakim był ten psiak?
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA