27-latek z Polic – po opuszczeniu szczecińskiego aresztu – ponownie powrócił „za kratki” za uszkodzenie ciała. Mężczyzna ma na swoim koncie także znieważenie funkcjonariuszy. Za te przestępstwa może mu grozić do pięciu lat pozbawienia wolności.
Mężczyzna do zakrapianego alkoholem świętowania wolności wybrał w godzinach wieczornych podwórze jednego z osiedli w Policach. Swoim zachowaniem zakłócał ciszę nocną i spokój mieszkańców pobliskich budynków.
– Spotkanie towarzyskie 27-latka zostało przerwane interwencją funkcjonariuszy Ogniwa Patrolowo Interwencyjnego KPP w Policach. W miejscu publicznym i bez powodu okazał on rażące lekceważenie porządku prawnego i wspólnie z dwoma kolegami naruszył nietykalność cielesną interweniujących wobec niego policjantów. Za to przestępstwo mężczyzna odpowie niebawem przed sądem w trybie przyspieszonym – informuje asp. szt. Iwona Grefenheim.
To nie jedyny „wyczyn” tego mężczyzny. Wybrał się on na wypoczynek do Trzebieży, gdzie bez żadnego powodu postanowił wymierzyć sprawiedliwość 36-letniemu nieznajomemu mężczyźnie, stojącemu na przystanku autobusowym. Bił go i kopał po całym ciele. Poszkodowanego zabrała karetka.
Sprawca został zatrzymany. 27-latek był nietrzeźwy, a po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut spowodowania uszkodzenia ciała w warunkach recydywy. Sąd po zapoznaniu się z materiałami sprawy zgromadzonymi przez polickich policjantów zastosował wobec sprawcy miesięczny areszt.
Podejrzany znany jest policjantom – był wielokrotnie notowany i karany za podobne przestępstwa. Teraz może mu grozić nawet do pięciu lat pozbawienia wolności.
(p)
Fot. Robert Wojciechowski (arch.)