Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Po śmierci marynarza. Podejrzewają malarię

Data publikacji: 22 maja 2018 r. 15:54
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 12:11
Po śmierci marynarza. Podejrzewają malarię
 

Zachodniopomorskie służby sanitarne sprawdzają, co było przyczyną śmierci Filipińczyka, który z Liberii przypłynął statkiem do Świnoujścia. Podejrzewają malarię. Drugi członek załogi w poniedziałek trafił do szczecińskiego szpitala. U niego choroba ta już jest potwierdzona. To nie pierwszy przypadek malarii w naszym regionie. Tylko w tym roku stwierdzono ją u trzech pacjentów szczecińskiej kliniki chorób zakaźnych.

Malaria (nazywana zimnicą) jest chorobą pasożytniczą, którą wywołują pierwotniaki. Przenoszona jest przez ukłucia komarów z gatunków, które bytują w tropikalnych i subtropikalnych strefach klimatycznych. Lekarze podkreślają - nie ma możliwości zakażenia się tą chorobą przez kontakt z chorym człowiekiem.

- To podstawowa wiedza: człowiek nie zakaża malarią - podkreśla dr n. med. Jolanta Niścigorska-Olsen, ordynator Oddziału Obserwacyjno - Zakaźnego, Chorób Tropikalnych i Nabytych Niedoborów Immunologicznych szpitala przy ul. Arkońskiej w Szczecinie. - Tylko w dwóch sytuacjach przeniesienie tego zakażenia od człowieka byłoby możliwe: przez przetoczenie krwi zakażonego lub od ciężarnej zakażonej na jej dziecko. Wektorem zakażenia jest komar, i tylko przez ukłucie komara malaria przenoszona jest na człowieka.

Pacjent z malarią, który w poniedziałek trafił do szczecińskiego szpitala, jest już w dobrym stanie. Dla lekarzy i całego personelu medycznego nie jest to nadzwyczajna sytuacja.

- Praktycznie co roku mamy na oddziale po kilku pacjentów z malarią - mówi Jolanta Niścigorska-Olsen. - W tym roku to chyba trzeci taki przypadek.

Potwierdzają to dane Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Szczecinie.

- W tym roku mamy odnotowane 2 przypadki malarii - wylicza Małgorzata Kapłan z WSSE w Szczecinie. - W 2017 nie było żadnego. Za to w 2016 było w naszym regionie aż 7 przypadków chorób tropikalnych, w tym 5 malarii, 1 wirus Zika i 1 gorączka denga. Jeszcze rok wcześniej mieliśmy 5 przypadków malarii i 2 przypadki gorączki denga. Zawsze dotyczyło to osób, które przebywały w regionach tropikalnych.

Pacjent, który w poniedziałek trafił do szpitala z objawami malarii, jest już w dobrym stanie. Lekarze potrafią skutecznie pomagać w takich sytuacjach, zwłaszcza jeśli pacjenci trafiają do nich szybko. Jednak cały czas podkreślają, że przed wyjazdami w tropiki warto zastosować odpowiednią profilaktykę i dobrze się do takiej podróży przygotować.

Agnieszka Spirydowicz

Fot. Anna Gniazdowska

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Skajper
2018-05-22 21:35:12
antyszczepionkowce pewnie wyjasnią temat- w koncu to najwieksi eksperci na swiecie od szczepionek,nauki,medycyny,epidemiologii ,szkoda ze na codzien totalny ciemny lud polaczony ze znahorami,plaskoZiemcami,altmedami,energobiopradami ,wyborcami ciastka muzyka z sejmu i koorwina anty europejskiego posla w europarlamencie, niestety antyszczepionkowce niechca udowodnic swojej wyjatkowosci i niechca jechac do afryki celem sprawdzenia swojej odpornosci na malerie,tyfus,cholere,dzume- na to szczepionek nie ma, szeroka droga, razem z mormonami i amiszami do lasu sie przeprowadzcie ,z dala od normalnych ludzi ,ps. wielu antyszczepionkowcow to czynni palacze no ale co tam miliony zgonow rocznie i koncerny tytoniowe, z nimi nie walcza bo sami to gowno wdychaja i truja innych biernie, szkoda gadac, panie i "szcempic "ryja ,do ciemnoty nie dotrzesz,oni wola dac kase dla sukienkowych nierobow ktorych rozwoj zatrzymal sie 2 tys lat temu w sredniowieczu zamiast sponsorowac medycyne,nauke,badanie, no ale coz suweren tak wybral to ma
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA