Podpalacze z Niebuszewa w areszcie. Przyznali się do winy

Foto: (arch.) Ryszard PAKIESER  

Dwaj mężczyźni, którzy zostali zatrzymani w związku z serią piątkowych (4 lutego) podpaleń na szczecińskim Niebuszewie, trafili do aresztu. Grozi im nawet do 10 lat pozbawienia wolności.

 - Zostali zatrzymani, przesłuchani i przyznali się do dwóch podpaleń - mówi prokurator Alicja Macugowska-Kyszka, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.

Postawiono im zarzut sprowadzenia zdarzenia, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mającego postać pożaru. Grozi im od roku do 10 lat pozbawienia wolności. Prokurator wystąpił z wnioskiem o zastosowanie wobec obu sprawców dwumiesięcznego aresztu tymczasowego, a sąd przychylił się do tego wniosku.

Zatrzymanie i areszt dla podejrzanych nie kończą sprawy, wyjaśniane są bowiem inne podpalenia, które miały miejsce również w piątek, nie tylko na Niebuszewie. Straż pożarna na Niebuszewo wzywana była wtedy 10 razy. Płonęły też dwa pustostany w innej części Szczecina. A seria podobnych podpaleń miała miejsce także na przełomie roku w centrum miasta. ©℗

ToT