W przesyłkach miała być odzież sportowa. I była - tyle że o podrobionych znakach firmowych. „Przedsiębiorcom", którzy ten towar sprowadzili z Chin grozi teraz kara do pięciu lat pozbawienia wolności. Właściciel jednej z podrobionych marek już złożył wniosek o ściganie i ukaranie sprawców procederu.
W przesyłkach miały być bluzy i buty sportowe. Jednak nie tylko miejsce ich produkcji , ale również dokumentacja przesyłek adresowanych do odbiorcy z powiatu szczecineckiego, wzbudziła wątpliwości funkcjonariuszy Zachodniopomorskiej Krajowej Administracji Skarbowej (KAS).
- Przeprowadzili rewizję zgłaszanego towaru pod kątem możliwego naruszenia praw własności intelektualnej. Kontrola przesyłek pokazała, że oprócz zadeklarowanego towaru, który oznaczony był podrobionym znakiem towarowym znanej marki, znajdowało się w nich jeszcze 20 par obuwia sportowego oznaczonego znakami towarowymi różnych znanych marek. Wszystkie zostały zabezpieczone jako dowody w sprawie - przekazuje Małgorzata Brzoza, Rzeczniczka prasowa Izby Administracji Skarbowej w Szczecinie. - Reprezentant jednego z właścicieli praw do znaku towarowego już złożył wniosek o ściganie i ukaranie sprawcy. Teraz w sprawie zatrzymanych podróbek wypowiedzą się pozostali przedstawiciele podrobionych marek.
Jeśli również złożą podobne wnioski, sprawcom procederu będzie groziła odpowiedzialność karno-skarbowa: do 5 lat pozbawienia wolności.
- Udaremnionym przemytem oraz naruszeniem praw własności intelektualnej zajmie się teraz komórka dochodzeniowo-śledcza Zachodniopomorskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Szczecinie - dodaje Małgorzata Brzoza. ©℗
(an)