Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Podrzucony Gabryś został skazany na czekanie

Data publikacji: 08 stycznia 2016 r. 08:55
Ostatnia aktualizacja: 11 kwietnia 2021 r. 15:39
Podrzucony Gabryś został skazany na czekanie
 

Rozmowa z Mirosławą Zielony, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodziny w Koszalinie


– Nowy rok rozpoczął się odkryciem noworodka w Oknie Życia przy Domu Samotnej Matki w Koszalinie. Tymczasem organy europejskie kwestionują istnienie takich miejsc. Chyba niesłusznie, skoro z dnia na dzień w szpitalu poprawia się stan zdrowia niewiele ponad dwukilogramowego wcześniaka nazwanego Gabrysiem?

– Popieram tę inicjatywę, bo jeżeli tylko to jedno dziecko zostało uratowane przez okres sześciu lat istnienia Okna Życia, to znaczy, że idea pomocy spełniła swoje zadanie. W tej sprawie nie powinno być żadnej dyskusji. Najważniejsze, że dziecko przeżyło, gdy przez jedną noc Okno Życia nie pozostało puste. Siostra z Domu Samotnej Matki cieszyła się po ludzku, że zobaczyła noworodka i uratowała go, co przecież jest pięknym uczuciem. Taka radość niech się dzieje, choćby tylko raz na sto czy pięćset lat. 
 

– Co dalej będzie się dziać z niemowlęciem z Okna Życia, które szczęśliwie nie skończyło jak noworodek, którego zwłoki kilkanaście miesięcy wcześniej odkrył pracownik oczyszczalni ścieków na osiedlu Jamno w Koszalinie?

– Dziecko musi mieć uregulowaną sytuację prawną. Rodzice muszą być pozbawieni praw, żeby mogło być adoptowane. Przecież chłopczyk niekoniecznie został podrzucony w szoku poporodowym przez matkę albo przez ojca bez jej wiedzy lub w wyniku przestępstwa przez osobę trzecią. Szuka się więc rodziców, którym nie można odebrać władzy rodzicielskiej. Tak dzieje się z dziećmi cudzoziemców, jeśli są porzucane w szpitalu, jak kiedyś niemowlęcia romskie czy rumuńskie. Te maluchy skazane są na czekanie.

Rozmawiał Wiesław Miller

Fot. Wiesław Miller

Cała rozmowa w piątkowym „Kurierze Szczecińskim” i e-wydaniu z dnia 8 stycznia 2015 roku

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA