Prom „Polonia” wypływa ze Świnoujścia.
Fot. Marek Klasa
To już pół wieku. Długich pięćdziesiąt lat. Historia! Piękna, ale z zaskakującymi zwrotami. Promy i ich właściciele pisali sagę pełną różnych wydarzeń; sympatycznych, ale także i dramatycznych. Przywołuję tamte lata, fakty. Pochylam głowę. Uśmiecham się, bo przezornie wybrałem epizody, które sprawiały mi satysfakcję, cieszyły, dawały powód może nie do radości, ale do głębokiego przekonania, że w tym uczestniczyłem. Grałem w tej orkiestrze. Jako jeden z muzyków, ale również rozpisywałem partyturę i przez długi okres batutą prowadziłem cały zespół.
Polski prom „Gryf” dnia 21 czerwca 1967 roku odcumował z bazy w Świnoujściu. O godz. 12. W tym dniu zaczęła się przygoda pod tytułem: polska żegluga promowa. Prom zacumował w Ystad o godz. 19. Linia promowa do Ystad stała się faktem. Zanim jednak do tego doszło żeglugowcy musieli pokonać długi i wyboisty szlak, który zaczął się w 1938 roku. W marcowym numerze tygodnika „Ilustracje Polskie” zamieszczono informację o decyzji polskich i szwedzkich żeglugowców, o uruchomieniu w 1938 roku stałego połączenia promowego Gdynia – Karlskrona. Na realizację tego ze wszech miar pionierskiego – jak na owe czasy – przedsięwzięcia, nie pozwolił tlący się konflikt, a niebawem wojna. Należy jednak podkreślić rozeznanie potrzeb i kierunków przyszłego rozwoju transportu morskiego. Zaakcentować należy wiedzę oraz „patriotyzm morski” ówczesnych kół żeglugowych w Polsce. Często zastanawiam się – nie tylko zresztą ja – czy moje pokolenie sprostało testamentowi zostawionemu przez poprzedników? Czy zrobiliśmy wszystko, by na podwalinach zbudowanych przez międzywojenną elitę budować i rozwijać gospodarkę morską? Czy byliśmy tak zdeterminowani jak oni?
Na zdjęciu: Prom „Polonia” wypływa ze Świnoujścia.
Fot. Marek Klasa
REKLAMA
REKLAMA
Komentarze
mariner
2017-07-15 09:37:30
W latach 1950=1953 na trasie Swinoujscie Treleborg plywal prom "Kopernik" :)
artus
2017-07-15 08:43:34
popieram głos Tylko cela + sb-cy tylko ostrzyli na to ząbki
2nd Eng
2017-07-14 23:47:09
W latach komuny kapitanem mozna bylo tylko zostac jak sie posiadalo ksiazeczke partyjna!!!!!! Wszelkie inne osoby byly blokowane lub niedostawaly paszportu!!!!
Marian
2017-07-14 23:45:23
Niestety elita i inteligencja podczas wojny zostaly zamordowane w 80%. Po wojnie ta elita i inteligencja nie zostaly dopuszczone do glosu i byli pod scisla kontrola. Czesci udalo sie uciec na zachod.
Po 45r do kontaktow zagranicznych zostali wybrani ludzie nie z elit oraz inteligencji ale wierni partji ktora niekoniecznie chciala dzialac dla dobra Polski ale dla dobra okupanta ZSRR!!! Czy juz ludzie zapomnieli Historii Polski po 45roku??
Tylko Cela+
2017-07-14 23:20:58
O mały włos polska żegluga promowa nie dotrwała by do swoich 50 urodzin. O mały włos POwcom udało by się z korzyścią dla obcych zaorać i ten fragment polskiej gospodarki.
Zgadzam się na przechowywanie moich danych osobowych na urządzeniu, z którego korzystam w formie tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowych zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych (w tym na profilowanie i w celach analitycznych) przez Kurier Szczeciński sp. z o.o. Więcej w naszej Polityce Prywatności.