- Nie zgadzam się z aktem oskarżenia, ale jestem dobrej myśli - tak przed pierwszą rozprawą mówił w środę w polickim sądzie miejscowy radny Krystian Kowalewski. Oskarżony jest o naruszenie dóbr osobistych, co zarzuca mu tamtejszy Zakład Wodociągów i Kanalizacji.
Prezes ZWiK na rozprawie się nie stawił. Rozprawa najpierw została utajniona, jednak już po chwili okazało się, że musi być odroczona z braków formalnych po stronie skarżącego.
- Będziemy czekać, kolejne posiedzenie wyznaczono na 2 listopada - przekazał zgromadzony przed budynkiem sądu mieszkańcom, którzy go popierają, oskarżony radny.
Radny został pozwany m.in. za wpisy na Facebooku. Odnosił się w nich do podwyżki pensji dla burmistrza Polic przy równoczesnych podwyżkach za usługi, którymi obciąża się mieszkańców nawet dwa razy w roku. ZWiK w pozwie skierowanym do Sądu Okręgowego w Szczecinie uważa, że w ten sposób zostało naruszone dobro firmy.
- Nie byłoby problemu, gdybym na swoje pytania i składane zgodnie z prawem interpelacje otrzymywał odpowiedzi - komentował Krystian Kowalewski. - Tak się jednak nie stało, a moją rolą jest zadawać pytania i oczekiwać wyjaśnień.
Posiedzenie, które zostało odroczone, miało mieć charakter pojednawczy. ©℗
Tekst i fot: Tomasz TOKARZEWSKI