- Prace mają być wykonane do końca grudnia. Taka jest umowa - mówi Tomasz Makowski, rzecznik prasowy Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Szczecinie, który prowadzi tę inwestycję.
Nowy termin zakończenia prac wynika z aneksu do zawartej wcześniej umowy, a jego powodem są wyjątkowo skomplikowane roboty, których wcześniej nie dało się przewidzieć. Wystarczy powiedzieć, że niezbędna wymiana rur wodociągowych o średnicy 60 centymetrów wykonywana jest pod pasem jezdni (ul. Budziszyńska) i pod... budynkiem mieszkalnym, co jest swoistym kuriozum.
Prace remontowe, których efektem mają być dwie nowe nitki wodociągów, trwają w tym rejonie już od dwóch i pół miesiąca. Trudno się zatem dziwić, że długotrwały remont i związane z nim - delikatnie to ujmując - utrudnienia w ruchu doprowadzają kierowców i pieszych do rozpaczy. W godzinach szczytu poruszanie się w tym rejonie to prawdziwa udręka, bo remont spowodował wyłączenie z ruchu części jezdni i chodników.
Duży dół na ul. Budziszyńskiej już zasypano. Teraz odtwarzana jest nawierzchnia ulicy i chodnik. Przywrócono też przejście dla pieszych przy ul. Smolańskiej, gdzie do niedawna był wykop. W minioną sobotę układano zaś rury nad torami kolejowymi. Pomagał w tym ogromny dźwig, który stał na wiadukcie, blokując rzecz jasna przejazd i przejście.
Plac budowy jest jeszcze z drugiej strony wiaduktu, na al. Powstańców Wielkopolskich, gdzie pracują koparki, a piesi mają utrudnione przejście i muszą się „gimnastykować”.
Szczeciński ZWiK zapewnia ustami swojego rzecznika, że drugi już termin remontu sieci wodociągowej będzie dotrzymany. Po tym terminie mogą być natomiast wykonywane jedynie drobne „prace porządkowe”. ©℗
(mos)
Fot. Elżbieta KUBOWSKA