Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Posprzątali po sobie

Data publikacji: 29 marca 2018 r. 12:38
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 12:07
Posprzątali po sobie
 

Drodzy Czytelnicy! Trzy dni temu pisaliśmy, zainspirowani postem z grupy „Podjuchy" na FB, o tym co działo się w weekend w okolicach Śnieżnej Górki w Szczecinie. Przypomnijmy fragment postu, od którego wszystko się zaczęło: „Dało się posłyszeć warkot wysokoobrotowych silników. To musiał być jakiś szerszy zjazd miłośników off-roda (...) w pobliskim lasku po tym weekendzie przybyło również sporo motoryzacyjnych odpadów. Niestety wciąż trwa dzika eksploracja, która bardzo doskwiera mieszkańcom tych okolic. Z różnych przyczyn nie powiodła się próba ustanowienia szlabanów drogowych na krańcowych odcinkach: Wieluńskiej, Sąsiedzkiej i Wschodniej. Zapewne miłośnicy motorowego crossu i tak znaleźliby sposób na przejazd. Niemniej zawsze wiązałoby się to z psychologicznym łamaniem jakiejś bariery administracyjnej."

„Puszcza to nie miejsce na takie rajdy. Oprócz tego, że raz do roku jest ta impreza to praktycznie co weekend albo amatorzy motocrossu albo quady. Nie wspominając o jeepach załadowanych panami w moro z bronią. Mieszkam pod samym lasem i 10 lat to obserwuję. Wystraszone zwierzęta potem jeszcze kilka dni pętają się pod domami. U nas wczoraj np. dziki. Rozjechane szlaki i koleiny. Wielokrotnie z dzieciakami w weekend na pieszej wycieczce musieliśmy schodzić na bok bo „rajdowcy" rozjeżdżali trasy. Post jest po to, żebyście posprzątali. Off-road spoko ale nie w puszczy" - pisał jeden z okolicznych mieszkańców.

Sprawa wzbudziła spore emocje i ożywioną dyskusję nie tylko w grupie „Podjuchy", ale także na łamach portalu 24kurier.pl. Nasz fotoreporter, Dariusz Gorajski, udokumentował zdjęciowo stan puszczy po weekendowym off-roadzie. Tym milej nam napisać, że, jak poinformowano w czwartek rano: „Dostaliśmy od społecznej ekipy miłośników motocrossu informację ze zdjęciem o częściowym ogarnięciu motoryzacyjnych odpadów z terenu Śnieżnej Górki w Podjuchach. W tym momencie odpady czekają na zadeklarowany odbiór. Ostatnio temat eksploracji podjuszańskich wzgórz wzbudził na naszym fanpage ogromne emocje. W tym wypadku należy chyba podziękować. Tak więc dziękujemy!".

To budujące! Amatorzy off-road nie tylko przejęli się krytyką, ale potrafili się błyskawicznie zorganizować i posprzątać po sobie (a zapewne nie tylko po sobie). Szacun! Cieszymy się, że być może jest w tym także drobna zasługa naszej redakcji.

(l)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

ala66
2018-03-29 16:53:54
"Szacun" to język dziennikarski czy podwórkowy?
czyt
2018-03-29 15:02:00
Trzeba pochwalić reakcję zmotoryzowanych ! Natomiast kwestią do rozwiązania są uszkodzenia murawy i drobnej roślinności w wypadku jazdy w terenie zielonym . To zawsze bedzie budzić kontrowersje .
wszyscy powariowali zwierzęta też
2018-03-29 13:42:54
jakieś nowe zjawisko: ,, Wystraszone zwierzęta potem jeszcze kilka dni pętają się pod domami" chyba wściekłe? ... coś nowego w przyrodzie?....
Impreza raz na rok
2018-03-29 13:31:46
Szkoda, że zamiast prowadzić z ludźmi dialog, napuszcza się na siebie grupy społeczne. Najlepsze jest to, że ci którym przeszkadzała rzekomo impreza wyleźli z domu i zrobili zdjęcia dopiero po tej imprezie, na którą wydane było zresztą zezwolenie. Bo te śmieci walały się w tam też przed imprezą. I nikt wtedy nie reagował. Zresztą w całych Podjuchach pełno jest porozrzucanych śmieci, których nikt nie sprząta. Pierwsze lepsze miejsce przystanek autobusowy w centrum Podjuch na ul. Granitowej przy warsztacie samochodowym. Tam pani Anecie i radzie osiedla Podjuchy śmieci nie przeszkadzają. Codziennie chodzą tam setki ludzi i muszą na to patrzeć. A radni osiedlowi albo udają że tego nie widzą, albo jeżdżąc samochodami faktycznie nie wiedzą, co się dzieje na "ich" osiedlu.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA