Bardzo dużo świętych krów łazi po ulicach. Włażą bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd. Tego zabrania Prawo o Ruchu Drogowym, nawet przy wchodzeniu na przejście.

"Samochod nie zdążył nawet porządnie ruszyć jak dziewczynka wyleciała na ulice zza tramwaju pędząc na drugi tramwaj." - Stojące na przystanku tramwaje, niebieskie strefy, przejście dla pieszych i... jadący sobie samochód. Co mogło pójść nie tak?

Dziecko wyskoczyło na ruszający samochód, wpadło w bok auta. Samochod nie zdążył nawet porządnie ruszyć jak dziewczynka wyleciała na ulice zza tramwaju pędząc na drugi tramwaj.

Na Kolumba przy Tamie jest tylko jedno przejście, które prowadzi jedynie na przystanek. Jeżeli to na nim doszło do potrącenia, to kierowca powinien stracić prawo jazdy. To wręcz niewiarygodne jak kierowcy ignorują oznaczenia przejść. Po co wg nich one w ogóle są? Bo jeżeli tylko pieszy ma tam uważać, to oznaczenie jest niepotrzebne i pieszy powinien móc przejść wszędzie gdzie chce. A jeżeli jest potrzebne, a jest ignorowane przez kierowców, to trzeba kasować im po prostu prawo jazdy...

Kolumba to absurd, dziurawa, ale niektórym, nie przeszkadza jechać 100, żeby być przed tramwajem. Często idąc chodnikiem mam obawy, że ktoś nie zapanuje nad kierownicą

Strach kierować pojazdem, bo święte krowy co chwilę włażą przed nadjezdżający pojazd.

I CO POTRĄCENIE NA PRZEJSCIU DLA PIESZYCH ZAPEWNE...BIERZCIE SIĘ ZA TYCH KIEROWCÓW BO STRACH CHODZIĆ PO ULICACH.

Na tych dziurach, to nawet 50 nie da się jechać.

skoro dziecko ma być operowane, to jednak stało się coś poważnego

Na Kolumba powinny być progi zwalniające, bo przy dozwolonych 40km/h niektórzy pędzą tam 80km/h albo i więcej.