Do potrącenia nastoletniej dziewczyny w poniedziałek rano doszło na skrzyżowaniu al. Piastów z ul. Jagiellońską w Szczecinie.
REKLAMA
Nastolatka, która przechodziła przez jezdnię na czerwonym świetle, nie odniosła poważniejszych obrażeń. W tym miejscu występowały jednak utrudnienia w przejeździe, które już się zakończyły. (k)
Fot. Ryszard PAKIESER
REKLAMA
Komentarze
Marian
2016-04-12 05:46:22
Nastolatka wtargnela na jezdnie na czerwonym swietle po jadacy samochod. tak powinno byc napisane.
Dobrze ze tak to sie skonczylo a nie inaczej. winna w 100% nastolatka.
A maja zielone to sie jedzie a nie zastanawia i robi korek! zasade ograniczonego zaufania mozna by stosowac wszedzie ale jak kierowca widzi zielone to jedzie i tu nie ma o czym dyskutowac. jezeli rusza a na pasach jeszcze ktos sie znajduje to sie przepuszcza taka osobe ale wtargniecie pod auto to inna sprawa.
Mojego synka w 1 klasie ucza jak sie zachowac na drodze!!!!! i w przedszkolu tez uczyli!!!!!
i jest 1 zlota zasada czlowiek nigdy nie wygra z autem nawet jesi auto wolno jedzie masa X przyspieszenie = sila uderzenia
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
gryf
2016-04-11 22:56:45
Mając "zielone" warto stosować "zasadę ograniczonego zaufania" - zakochana albo utrapiona zamyśliła się.... grunt że nie trafiła do kostnicy, wtedy ofiar byłoby wiècej.
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Kłamliwy tytuł tej notatki.
2016-04-11 18:43:09
Sugeruje winę kierowcy.
Należało napisać np: "wtargnęła pod auto!"
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
@
2016-04-11 10:48:29
To jest właśnie efekt przepisu "pieszy ma pierwszeństwo". Przy zetknięciu z masą 1 tony, rozpędzoną do 50km/h, pozostaje pierwszeństwo do odwiezienia do szpitala albo na centralny. Pierwszeństwo w myśleniu raczej nie wchodzi w rachubę.
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Czerwone = stop
2016-04-11 09:29:46
I tak to jest, wchodzi takie dziewczę na czerwonym, a później kierowca ma nieprzyjemności, dochodzenie, sprawdzanie, a gdy nie ma świadków, to i prawo jazdy zabiorą.
Gdzie się takie rodzą, rodzice nie uczyli?
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.