Pracownicy administracji sądów wyszli na ulice

 

Blisko dwustu pracowników sądu protestowało w czwartek przed siedzibą Sądu Rejonowego Szczecin-Prawobrzeże i Zachód przy pl. Żołnierza Polskiego w Szczecinie. Z kolei przed gmach przy ul. Kaszubskiej wyszła ponad setka osób. I tu, i tu manifestujący domagali się podwyżki wynagrodzeń.

Wychodząc w czwartek na ulice, pracownicy administracyjni poparli ogólnopolski protest, który w sądach w całej Polsce trwa już od poniedziałku. Manifestujący żądają podwyżek pensji, bo (jak zapewniają) są na najniższym poziomie w kraju - po 25-30 latach pracy otrzymują wynagrodzenie w wysokości 1900 zł miesięcznie.

Pracownicy sądów w ramach protestu nie przychodzą do pracy - podobnie jak policjanci w listopadzie, masowo idą na chorobowe. Z tego powodu odwołano już mnóstwo rozpraw. W wielu sądach praca jest całkowicie sparaliżowana. Tak jest np. w okręgu koszalińskim. Sprawy z wokand spadają tam m.in. w Kołobrzegu, Szczecinku, Białogardzie, Sławnie i samym Koszalinie. Absencje z powodu zwolnień sięgają nawet 80 proc. (w SR w Koszalinie na 140 pracowników administracyjnych, na zwolnienie poszło 100).

W Szczecinie pracownicy sądów jeszcze nie chorują.

- Ale nasza cierpliwość się kończy - przyznaje Danuta Jędrowska, przewodnicząca szczecińskiego oddziału Krajowego Niezależnego Związku Zawodowego „Ad Rem". - Trudno powiedzieć, co będzie po 15 grudnia.

Przewodnicząca Jędrowska nawiązuje do terminu granicznego, który związkowcy dali premierowi i ministrowi sprawiedliwości na przystąpienie do rozmów. Do tego czasu przedstawiciele rządu mają się odnieść do stawianych przez protestujących postulatów.

- Pod koniec listopada zwróciliśmy się z prośbą o spotkanie. Nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi - tłumaczy Danuta Jędrowska, która pełni również funkcję wiceprzewodniczącej związku. - 6 grudnia wysłaliśmy kolejny list. Na odzew czekamy do połowy grudnia. Co zrobimy, jeśli nie zareagują? Będziemy protestować. Formy wyrażania naszego niezadowolenia nie są jeszcze ustalone.

Przed sądem przy pl. Żołnierza o godz. 12 zebrało się wczoraj około dwustu osób. Mieli ze sobą transparenty: „Stawka mniejsza niż życie", „Brak kasy+brak ludzi=przewlekłość", „Bez nas sądy nie istnieją. Nawet w „Biedrze" z nas się śmieją".

Z kolei przed sądem przy ul. Kaszubskiej manifestowało około stu osób - w tym sędziowie, którzy popierają protest pracowników administracji. W akcji wziął również udział prezes sądu.

Jak się dowiedzieliśmy, w ubiegłą środę także pracownicy prokuratur poinformowali, że  zamierzają upomnieć się o poprawę warunków pracy i podniesienie płac. Zapowiedzieli, że zaprotestują jeszcze w tym roku. ©℗

Leszek Wójcik

Na zdjęciu: O godz. 12 protestujący pracownicy sądów wyszli na ulice.

Fot. Żaneta Wróblewska