– Po 10, 20, a nawet 30 latach pracy bierzemy pensje, które oscylują w granicach zasiłków z pomocy społecznej – twierdzą Pracownicy Domu Pomocy Społecznej w Gościnie. O podwyżki płac prosili już w 2014 r.
Pracownicy DPS w Gościnie nie kryją zaniepokojenia. Chodzi o odkładane w czasie podwyżki ich płac. W 2014 roku mieli usłyszeć od starosty kołobrzeskiego obietnicę pochylenia się nad problemem. Lata minęły, a zatrudnieni w gościńskim DPS o większych wynagrodzeniach nadal tylko śnili. Teraz postanowili skończyć z biernym czekaniem. Sprawy biorą w swoje ręce.
– Wystosowaliśmy do pana starosty Tamborskiego pismo, w którym domagamy się podwyżek na poziomie 500 zł miesięcznie netto – zdradzają pracownicy, którzy kilka dni temu spotkali się z włodarzem powiatu.
W piśmie, o którym wspominają, czytamy m.in., że płace w Domu Pomocy Społecznej w Gościnie zbliżone są do minimalnych wynagrodzeń krajowych. Wynika to, zdaniem pracowników, z faktu wieloletniego zaniżania ich pensji.
– (…) po 10, 20, a nawet 30 latach pracy bierzemy pensje, które oscylują w granicach zasiłków z pomocy społecznej. My, jako żony i matki pragniemy zapewnić swoim rodzinom jak najlepsze warunki, a tymczasem jesteśmy w stanie zapewnić im minimum socjalne. Tyle mówi się o polityce prorodzinnej, a tymczasem nie stać nas na to, żeby posłać nasze dzieci na studia, mimo że są to młodzi zdolni ludzie. Pozostaje nam zaciąganie kredytów i strach, czy pewnego dnia nie zapuka do nas komornik – żalą się pracownice placówki w przekazanym staroście piśmie.
Załoga DPS wskazuje na trud swojej pracy wiążącej się z ogromnym wysiłkiem zarówno fizycznym, jak i psychicznym. Delegacja pracownic placówki, która spotkała się ze starostą Tomaszem Tamborskim, czeka na decyzję w ich sprawie wydaną przez zarząd powiatu. Starosta tam bowiem przekazał ich roszczenia. Pracownice mimo ograniczonego zaufania wierzą, że tym razem problem ich życia na skraju egzystencji zostanie rozwiązany. ©℗
(pw)
Fot. Archiwum