Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Prawo łowieckie po zmianach. Gminy pójdą z torbami?

Data publikacji: 11 kwietnia 2018 r. 10:42
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 12:08
Prawo łowieckie po zmianach. Gminy pójdą z torbami?
 

Spory kłopot będą miały gminy w związku z wejściem w życie nowego prawa łowieckiego. Samorządy obawiają się m.in., że w związku z wieloma przypadkami szkód rolniczych mogą być niewydolne organizacyjnie.

Gmina Banie w powiecie gryfińskim wyznaczyła do prowadzenia procedury odszkodowawczej jednego pracownika samorządowego. Od pierwszego kwietnia br., czyli od kiedy działa nowa ustawa Prawo Łowieckie, pracownik ten prowadzi cztery sprawy odszkodowawcze. Tyle bowiem jak dotąd szkód zgłosili miejscowi rolnicy. Niebawem jednak gmina może zostać zasypana wnioskami o rozpoczęcie kolejnych procedur.

– Na terenie naszej gminy działa siedem kół łowieckich – mówi Teresa Sadowska, wójt gminy Banie. – A skoro na terenie działania jednego koła łowieckiego było wcześniej po 100-150 spraw dotyczących szkód, to łatwo obliczyć, że w ciągu roku możemy mieć podobnych spraw nawet około tysiąca. Tymczasem ciągle nie ma rozporządzenia dotyczącego spraw finansowych. Jeżeli bowiem na oględziny szkód wyrządzonych przez zwierzęta iść ma sołtys i członek danego koła łowieckiego, to pojawiają się pytania: czy sołtys pójdzie wyceniać szkody charytatywnie, czy też ktoś za tę usługę zapłaci? To samo dotyczy członka koła łowieckiego. Czy płacić ma za to gmina? ©℗ 

Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 11 kwietnia 2018 r.

(r.c.)

Fot. Piotr Barański

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Gość
2018-04-11 11:52:19
Akurat członkowie kół łowieckich szacowania dokonywali charytatywnie. Co ciekawe, gmina szacuje, a za szkody placi koło łowieckie
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA