- Przyjmuję te postulaty i będą o nich rozmawiał z właściwymi ministrami, bo Polska potrzebuje zmiany jakościowej - powiedział we wtorek (6 bm.) w Porcie Darłowo Andrzej Duda, prezydent RP. Środowisko rybaków łodziowych zlożyło na ręce głowy państwa petycję w obronie swych interesów z powodu widma bankructwa.
Początkowo wizyta Andrzeja Dudy wyglądała na kurtuazyjną, bo prezydenta RP witały przedszkolaki z biało-czerwonymi flagami w drodze na statek szkoleniowy Zespołu Szkół Morskich "Franek Zubrzycki II" na Nabrzeżu Słupskim. Obecni byli też burmistrz Darłowa Arkadiusz Klimowicz i starosta sławieński Wojciech Wiśniowski.
Jednak po powrocie z pokładu głos zabrali: Grzegorz Hałubek, prezes Związku Rybaków Polskich, i Daniel Manuszewski, rybak z nadmorskiego Jarosławca (powiat sławieński). Zwrócili się o pomoc i interwencję w sprawie - jak twierdzą - źle prowadzonej polityki unijnej wobec środowiska rybaków łodziowych. Masowa upadłość, wyjazdy za pracą za granicę, inwestycje w infrastrukturę morską stojące odłogiem - taką wizję prezentowali prezydentowi w swojej petycji. Żądają też spotkania z dowództwem poligonu w tej części wybrzeża Bałtyku.
- Nie możemy wykonywać działalności gospodarczej z powodu zamykania strefy na morzu - powiedział Daniel Matuszewski. - To powoduje bankructwa rybaków, bo nikt się tą sprawą nie chce zająć, a relacje między środowiskiem rybaków i wojskiem są bardzo napięte.
Andrzej Duda petycje przyjął. Zapowiada rozmowy z ekspertami, jak powinna przebiegać racjonalna gospodarka morska połączona z ochroną środowiska Bałtyku i uwzględnieniem interesów rybaków łodziowych w celu zrównoważonego rozwoju rybołówstwa morskiego. Także w sferze sprawiedliwego podziału funduszy europejskich i w obronie polskiej racji stanu na forum unijnym.
- Z jednej strony słyszę, że rybacy są ograniczani w możliwościach połowowych, a z drugiej strony następuje grabież Bałtyku na skalę przemysłową poprzez odłowy paszowe, choć niszczą narybek dorsza, który stanowi podstawowy przedmiot połowów polskich rybaków - stwierdził prezydent RP. ©℗
Cały artykuł w środowym "Kurierze Szczecińskim"
Tekst i fot. (m)
Na zdjęciu: - Proszę pana, my tracimy nasz zawód, bo zasilamy rzesze bezrobotnych z powodu ograniczeń nakładanych przez wojsko na poligonie - usłyszał prezydent Andrzej Duda w rozmowach twarzą w twarz z rybkami łodziowymi. W tle cumujący statek szkoleniowy "Franek Zubrzycki II".