Bez nich nasze życie musiałoby się cofnąć co najmniej o pół wieku, a może jeszcze bardziej. Są prawie w każdym zakładzie czy instytucji, w której działają komputery czy pracują maszyny. Mowa o programistach, którzy dzisiaj obchodzą swój dzień.
Bez oprogramowania moglibyśmy zapomnieć o telefonach komórkowych i smartfonach, komputerach, „sprytnych” telewizorach, zaawansowanych programatorach domowych zmywarek, lodówek, kuchenek, pralek. Nigdy nie poznalibyśmy Internetu, nie moglibyśmy rozmawiać on-line przez komunikatory. Stanęłyby banki i bankomaty. Przychodnie miałyby spore kłopoty z rejestracją pacjentów. Z przystanków w Szczecinie (i nie tylko) zniknęłaby informacja na ledowych tablicach z rozkładem jazdy. Co gorsza padłyby dyspozytornie w fabrykach, więc dyspozytorzy straciliby kontrolę nad procesami produkcyjnymi, stanęłoby wiele maszyn i automatów. Prawdopodobnie sieciami energetycznymi przestałby płynąć prąd. Nigdy nie powstałaby współczesna awionika – bo bez programistów nie byłoby systemów sterowania, urządzeń nawigacyjnych, systemów wizualizacji informacji. I wreszcie fani PlayStation musieliby się przerzucić na… planszówki.
Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 13 września 2018 r.
(kl)
Fot. Marek Klasa