Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Protest na działkach (galeria)

Data publikacji: 08 września 2015 r. 21:03
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 11:34
Protest na działkach (galeria)
 

Miasto chce zlikwidować część kompleksu ogrodu działkowego Górki Ustowskie na rogatkach Szczecina, urządzonego przed ponad trzydziestu laty na ugorach w rejonie ulic Południowej, Floriana Krygiera i ronda Hakena. A parcele wystawić na licytację pod centrum logistyczno-spedycyjne. Działkowicze protestują i zapowiadają, że ziemi łatwo nie oddadzą.

O konflikcie, jaki w związku z planami magistratu częściowej kasacji kompleksu ROD „Górki Ustowskie" przy ul. Południowej, pisaliśmy na naszych łamach już miesiąc temu. Wtedy, to wśród działkowiczów gruchnęła wieść, że wielu z nich straci skrawki ziemi z altanami i domkami, które były dotąd dla nich azylem, miejscem wypoczynku, rekreacji i relaksu. A buldożery wjadą tu najpewniej i zaorają dorobek ich życia już w marcu 2016 roku.

Wśród działkowiczów zawrzało. Najważniejszą z kwestii jest ta, czy dostaną w zamian inny teren czy też mogą liczyć wyłącznie na odszkodowanie. Wielu zaczęło zarzucać dotychczasowym członkom zarządu ogrodu i zarządu okręgowego Polskiego Związku Działkowców zaniedbanie spraw formalno-prawnych co do statusu ogrodu i wprowadzanie w błąd świadomie tych, z którymi jeszcze w tym roku nawet były zawierane notarialne umowy dzierżawy w przypadku odkupu działek od poprzednich ich użytkowników. Nie było zastrzeżeń czy choćby informacji o tym, że kompleks ma status ogrodu czasowego, a umowy dzierżawy z nowymi użytkownikami podpisywane były na czas nieokreślony.  Na konflikt nakłada się także fakt, że PZD nie ma nadal statutu, bo ten złożony do rejestracji sąd odrzucił. To oznacza, że nie ma on jakiejkolwiek mocy sprawczej, a jego dotychczasowe struktury działają nieformalnie i legalnie nie są stroną czy też pełnoprawną, umocowaną statutowo reprezentacją działkowiczów, by mogły występować w ich imieniu do władz samorządowych.

- Część ogrodu zostanie zlikwidowana, bo zgodnie miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego tego terenu przeznaczona jest na cele inwestycyjne, komercyjne. A część działek na cele rekreacji i część kompleksu pozostanie. Do stycznia ma zapaść decyzja w tej sprawie, a w październiku planowane są wyceny, na które rzeczoznawcy z działkowiczami będą się umawiać i szacować wartość mienia - poinormował działkowiczów w poniedziałek Tadeusz Górski z wydziału gospodarki nieruchomościami urzędu miasta. - Obszar ogrodu przeznaczony do likwidacji i tak został okrojony o 2 ha wobec wcześniejszych zamiarów.

- Nie ma na razie żadnej likwidacji. Jak będą niekorzystne decyzje miasta, to wtedy podejmiemy działania i będziemy składać skargi do samorządowego kolegium odwoławczego, a jak będzie trzeba to dalej do wojewódzkiego i naczelnego sądów administracyjnych - próbował uspokajać Piotr Kapiński, radca prawny zarządu okręgu PZD w Szczecinie, podenerwowaną grupę działkowców, która zebrała się na zwołanym spontanicznie z ich własnej inicjatywy zebraniu w poniedziałek.

Działkowicze obawiają się, że miasto z pozycji władczej "wyłuska" od nich za marne odszkodowania to, w co inwestowali własne pieniądze, czas, siły i serca przez dekady. Działki zostaną zaorane i nic przez kolejne lata nie będzie się tam działo, teren będzie leżał odłogiem. Przywołują casus zlikwidowanego wiele lat temu innego kompleksu przy dąbskim lotnisku, gdzie też wywłaszczano działkowiczów pod pretekstem inwestycji, których nie ma tam do dziś.

Poniedziałkowe spotkanie w ROD „Górki Ustowskie" obaw użytkowników działek o ich los nie rozwiało. Jak zapowiedzieli, jeśli będzie trzeba, to wybiorą się z delegacją do prezydenta miasta, a jak i to nie pomoże, to będą urządzać pikiety i marsze z blokadami przejazdu przez ul. Południową włącznie.©

Mirosław WINCONEK

Fot.: Mirosław WINCONEK



REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

S-IV
2015-09-22 13:20:05
więcej informacji na: https://www.facebook.com/protestgorki/timeline
Maria W.
2015-09-10 20:40:00
Teren należy do miasta - więc może niech um przejmie ten obszar razem z działkowcami, którzy wnosiliby opłaty do kasy miasta. Niewykluczone że miasto mogłoby się nawet starać o dopłaty unijne na dalszy rozwój tego rekreacyjno-wypoczynkowego terenu. Dlaczego niszczyć to co szczecinianie zrobili własnymi rękami, dlaczego niszczyć tyle zieleni, kto poniesie koszty wycinki drzew i związane z tym wysokie kary o których mowa w ustawie ochronie środowiska. Często słychać głosy oburzenia o wycinkę kilku drzew i słusznie. A jak to się ma do do kilku hektarowego obszaru..... czas pokaże.
mira
2015-09-10 09:40:41
Przez ponad trzy dekady za cichym przyzwoleniem miasta ugory przemieniły się w piękne tereny rekreacyjne. Pomijając grządki i krzewy owocowe, teren jest mocno zadrzewiony. Od 30 lat rosną tam drzewa - i co, mają być tak po prostu wycięcie ? A gdzie w tym wszystkim ochrona przyrody ?
Maria W.
2015-09-09 18:32:43
"Jak będą niekorzystne decyzje miasta, to wtedy podejmiemy działania i będziemy składać skargi do samorządowego kolegium odwoławczego, a jak będzie trzeba to dalej do wojewódzkiego i naczelnego sądów administracyjnych" - to próba tylko i wyłącznie uspokojenia czujności działkowców. Jak można zajmować stanowisko w sprawie jeżeli PZD nie ma nadal statutu, a co za tym idzie jego dotychczasowe struktury działają nieformalnie i legalnie. Więc PZD nie może obecnie występować w imieniu działkowców do władz samorządowych - czyżby radca prawny o tym nie wiedział :( Działkowcy muszą bronić się sami, a um szczecin może tę niekomfortową sytuację działkowców w większości ludzi starszych nie znających się na przepisać - wykorzystać. Sprawę trzeba nagłaśniać - to jedyna szansa !
gość
2015-09-09 15:40:30
nie ma mojego poprzedniego wpisu - komu to przeszkadzało - nikogo nie uraziłem ? - ZO PZD w Szczecinie ?
S-IV
2015-09-09 13:27:02
Najlepiej zabetonować całe miasto! Niedaleko, w pobliżu szosy poznańskiej są niezagospodarowane tereny. Nikomu by nie wadziło gdyby tam posadowiono logistykę. Tylko że tam jest teren Polic i kasę za ziemię wzięły by Police. A naszym urzędnikom ( w podpisie pan prezydent) zależy tylko na kasie. Przed wyborami urzędnik zapewniał, że teren działek nie będzie ruszony. A tuż po wyborach już jest inaczej. Ludzie kasa to nie wszystko. Kulczykowi wielka kasa też nie pomogła. A zielone płuca miasta służą wszystkim.
Paweł
2015-09-09 09:43:59
Co się tak jaracie i cieszycie z cudzej biedy? Skończy się jak w przy lotnisku w Dąbiu, ludzi wyrzucą, a teren będzie leżał odłogiem -dziesiąt lat. Wtedy też ludziom mówili, żeby szybko, bo już, już wchodzi inwestor. Tego typu działki to nie relikt komuny, panie oświecony Wojtku, chyba, że komuna była w RFN, Francji, Belgii i wielu innych krajach, ba, przeżywają tam renesans.
Czytacz
2015-09-09 09:40:51
@ Wojtek: reliktem to jesteś Ty - tylko nie wiem, czy deweloperstwa czy niedouczenia? Działki reliktem komuny? Pierwsze ogrody działkowe powstały w 1895 r. w Niemczech. Na terenach polskich pierwszy ogród działkowy założono w Grudziądzu w 1897 r, następny w Bydgoszczy w 1903 r. To wtedy była już komuna? Polskie organizacje działkowe prężnie działały już w latach 30. XX wieku czyli największej komuny w Polsce. Polski Związek Działkowców jest członkiem The International Office of Allotment Gardeners (Office International du Coin de Terre et des Jardins Familiaux), która jest organizacją skupiającą 15 narodowych związków ogrodów działkowych z ponad 3.000.000 milionami działkowców z Austrii, Belgii, Danii, Finlandii, Francji, Holandii, Luksemburga, Norwegii, Niemiec, Polski, Słowacji, Szwajcarii, Szwecji, Zjednoczonego Królestwa i Japonii. Siedziba: L-1255 Luxembourg 20, rue de Bragance. Więcej informacji pod adresem: www.jardins-familiaux.org. Trzeba najpierw ogarnąć się w tym świecie, może dla niektórych zbyt skomplikowanym, a nie wypisywać brednie o jakichś reliktach.
Czytacz
2015-09-09 09:24:51
@ Edmund: Zawiść jest niszczącym uczuciem. Nikt tam pałaców nie budował. Odszkodowanie za odebrane działki należy się zgodnie z ustawą z 13.12.2013 r. o rodzinnych ogrodach działkowych. O uprawie ziemi nie masz pojęcia, bo właśnie to działkowcy przejmując ugory doprowadzili do rekultywacji tych terenów. Chciałbyś, żeby działkowcy doprowadzili ten teren do stanu, w jakim go zastali - no to musiałoby kilka lat potrwać, zanim teren uprawny zamieni się z powrotem w ugór, o ile wiesz co to słowo znaczy. "Komfort i wygoda?" - pracowałeś kiedyś chociaż godzinę na działce? Nikt nie zabrania, można się zgłosić - jeszcze parę ogrodów ma wolne działki, chociaż trzeba się pośpieszyć, bo jest ich coraz mniej. Coraz więcej młodych małżeństw z dziećmi obejmuje działki, bo chce uciec z betonowego miasta. I widzę jak ciężko pracują na tych swoich miejscach "komfortu i wygody:.
pro-PO-zycja - nie do odrzucenia ??
2015-09-09 08:44:49
Niech lepiej nie likwiduja..., by pozniej mozna bylo wg. "PO-litycznego Dowodztwa" UE w Brukseli... umiescic rowniez i na tych dzialkach przybylych do Polski...w tysiacach sztuk - Islamskich Afrykanczykow z Afryki ! !
Piotr
2015-09-09 08:09:17
Jestem działkowcem i od początku mam świadomość, że jestem tylko dzierżawcą terenu. Do Edmunda: "wielka mądrość" przez Ciebie przemawia... kolejny frustrat któremu wszystko zawadza. Opłaty są jakie są, działkowcy nie mają wpływu na ich wysokość a druga sprawa, nikt nikogo nie zmusza by był działkowcem. Wnioskuję, że Ty nie jesteś wiec inni też nie mogą być, tak? Jeśli nie jeździsz komunikacją miejską to też zapewne uważasz, że Ci wszyscy którzy jeżdżą to robią to za grosze i powinno się zlikwidować tramwaje i autobusy i niech chodzą na piechotę a nie jak burżuje tramwajem... co? Idź rozładuj frustracje malutki człowieczku.
Paweł
2015-09-09 06:20:22
Niektórym się dzierżawa z własnością pomyliła a grożenie blokadami to już bezczelność.
wojtek
2015-09-09 06:16:50
Czas zacząć likwidować te relikty komuny, które służą wyłącznie ich użytkownikom, a zajmują atrakcyjne tereny inwestycyjne i rekreacyjne. Miasto się rozwija i potrzebuje terenów.
Edmund
2015-09-09 06:13:20
Nie bardzo rozumiem za co miasto ma im wypłacic odszkodowanie.Przeciez wiedzieli że ziemia nie jest ich własnością i miasto w razie potrzeby może się upomniec o swoje.Nikt tez nie kazał im budowania tam pałaców.Wszystko co robili to robili dla siebie,na swoje ryzyko i dla swojego komfortu i wygody.Działki uzytkowali przez lata za symboliczną opłatąNie dość że nie powinni dostac żadnych pieniędzy to jeszcze powinni ten teren rekultywowac i oddać w stanie jaki zastali,czyli wywieżć wszystkie nasadzenie i gruz po pałacykach.
jacek
2015-09-08 21:23:55
Przecież działki rekreacyjne powinny być poza miastem. Miasto się rozwija, a działkowicze chcieliby mieć prywatne działki z altanką najlepiej przed swoim blokiem. Teren był im oddany tymczasowo i powinni to cały czas mieć na uwadze.
ckm
2015-09-08 21:20:03
przyszedł czas na działki - zapłacić ludziom odszkodowania i zrobić tam porządek i nie tylko tam - czas najwyższy.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA