Zaloguj    Zarejestruj
Wtorek, 04 listopada 2025 r. 
REKLAMA

Przeczytaj zanim popłyniesz

Data publikacji: 10 sierpnia 2018 r. 10:19
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 12:17
Przeczytaj zanim popłyniesz
 

Wraz z ustanowieniem strefy wolnej od zakazu spożywania alkoholu na szczecińskich bulwarach pod nadodrzańską chmurką pojawili się na tym terenie streetworkerzy. Będą obecni także w ten weekend. Warto z nimi porozmawiać. Nawet jeśli nam się wydaje, że wszystko na temat bezpiecznego spożywania alkoholu już wiemy.

REKLAMA

Stowarzyszenie Wolontariuszy Dadu od wielu lat działa na terenie miasta i województwa, oferując mądrą profilaktykę i fachową pomoc dotyczącą podejmowania ryzykownych zachowań w kontekście zdrowia publicznego, a także środków psychoaktywnych. To właśnie doświadczonym streetworkerom tej organizacji szczeciński magistrat powierzył ważne zadanie związane z profilaktyką niebezpiecznych zachowań po alkoholu, z jaką docierają w sezonie na szczecińskie bulwary.

Przypomnijmy, zgodnie z uchwałą Rady Miasta, nad Odrą można spożywać napoje alkoholowe wyłącznie o zawartości alkoholu do 12 procent (piwo i wino) i tylko w wyznaczonych do tego miejscach.

– Od lipca do września sześć razy wieczorami jesteśmy obecni na bulwarach z naszym stoiskiem edukacyjno-informacyjnym, ale przede wszystkim w bezpośrednich rozmowach z wypoczywającymi na tym terenie ludźmi – mówi Justyna Bągorska, streetworker, specjalista terapii uzależnień, psycholog i przewodnicząca Stowarzyszenia Dadu. – Nie jesteśmy tam po to, by propagować pełną abstynencję, ale po to, by przekonywać: jeśli już pijesz, rób to z głową. Nie mówimy młodym ludziom „nie pijcie”, ale uświadamiamy, co za tym stoi. Rozmawiamy między innymi o mitach i stereotypach związanych z alkoholem, ryzykownych zachowaniach po nim, o redukcji szkód, także o profilaktyce HIV-AIDS, profilaktyce zakażeń HCV.

Do dyspozycji chętnych są cztery osoby z Dadu, w tym właśnie streetworkerzy. Wszyscy ubrani w charakterystyczne koszulki. Spacerują między odpoczywającymi i z nimi rozmawiają.

– Jesteśmy dobrze przyjmowani, bo mamy wiedzę i doświadczenie, a młodzi ludzie są otwarci – mówi Justyna Bągorska. – To są ważne i fajne rozmowy. Alkohol jest obecny w naszym społeczeństwie od pępkowego po stypę. Tłumaczymy, że mając odpowiednią wiedzę, można zredukować szkody, jakie za sobą niesie. Mówimy również o skutkach środków psychoaktywnych, można się też umówić na indywidualne spotkanie, jeśli ktoś widzi taką potrzebę. Nie tylko w swojej sprawie, ale także na przykład kogoś bliskiego.

Kto nie jest gotów na bezpośrednią rozmowę (taka możliwość na bulwarze Gdyńskim jest jeszcze w ten weekend oraz 1 i 15 września), może sięgnąć na stoisku Dadu po materiały profilaktyczne, np. ulotki z jasną i konkretną treścią oraz ważnymi kontaktami w razie potrzeby. Na jednej z nich jest wymowne hasło: „Alkohol. Przeczytaj zanim popłyniesz”. Bo spędzając czas przy piwie w towarzystwie często bagatelizuje się problem. A warto o chwilę osobistej refleksji. ©℗

Anna Gniazdowska

Fot. Facebook

REKLAMA

Komentarze

0
2018-08-10 10:42:33
Jak ktoś jest alkoholikiem i nie może wytrzymać chwili bez picia, że musi pić nawet na bulwarach, to nic nie przekona do zaniechania tego obrzydliwego nałogu.
Tylko zalogowani użytkownicy mają możliwość komentowania
Zaloguj się Zarejestruj
REKLAMA
REKLAMA