Część kierowców, która zapłaciła w urzędach 500 zł za wydanie karty pojazdu, może się jeszcze domagać zwrotu nadpłaty, czyli aż 425 zł - o tyle bowiem za ten dokument zapłacili za dużo. Niestety, nie wszyscy otrzymają z powrotem tę nadwyżkę. Dostaną ją tylko ci, którym roszczenie się jeszcze nie przedawniło.
Niestety, większość właścicieli aut, którzy zapłacili pół tysiąca złotych za książkę pojazdu szansę na odzyskanie pieniędzy już straciła. Liczyć na zwrot nienależnie pobranej nadpłaty mogą już tylko nieliczni (informację o tym, kto ma takie prawo, a kto już nie uzyskamy w Urzędzie Miasta). Nie warto z tym zwlekać. Wniosek o zwrot zawyżonej sumy trzeba złożyć najpóźniej do połowy kwietnia.
Problem zaczął się w 2003 r. Wtedy Ministerstwo Infrastruktury wydało rozporządzenie, które (jak się później okazało) było niezgodne z prawem Unii Europejskiej i z polską konstytucją. Opierając się na tym rozporządzeniu powiaty przez kilka lat pobierały opłatę za wydanie karty pojazdu. Z tym że znacznie zawyżoną: zamiast 75 zł wydziały komunikacji pobierały 500 zł.
Jak się dowiedzieliśmy, w Szczecinie w okresie obowiązywania opłaty w wysokości 500 zł zarejestrowano 20 500 pojazdów, dla których wydano karty pojazdu. Jednak między 2006 r. a lutym 2016 r. do Urzędu Miasta w Szczecinie wpłynęło tylko 200 wniosków o zwrot nadwyżki.
- Wciąż się zgłaszają kolejni właściciele pojazdów - przyznaje Piotr Zieliński z biura prasowego szczecińskiego Urzędu Miasta. - Ostatnio wpłynęło do nas ponad 80 wniosków.©℗
Leszek Wójcik
Więcej w środowym "Kurierze Szczecińskim" i e-wydaniu z dn. 30.03.2016
Fot. Robert STACHNIK