Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Przyrodnicza anomalia: dwa pnie w jednym

Data publikacji: 02 listopada 2019 r. 10:01
Ostatnia aktualizacja: 04 listopada 2019 r. 22:20
Przyrodnicza anomalia: dwa pnie w jednym
 

Wbrew pozorom, to nie jest przyrodniczy ewenement. Tylko przykład braku dbałości o miejską zieleń. Mowa o brzozie, która wrasta w pień wiekowej robinii akacjowej na pl. Zwycięstwa, w sąsiedztwie pomnika Kornela Ujejskiego.

Wprawne oko pasjonata zieleni - naszego Czytelnika - wytropiło korę brzozy pośród potężnych konarów robinii: na wysokości około 2 metrów. O ciekawostce przyrodniczej powiadomił redakcję „Kuriera".

Sprawdziliśmy. Faktycznie - jak widać na zdjęciu - samosiejka brzozy pasożytuje na macierzystym drzewie: wrasta w jego kieszeniową dziuplę, rozsadzając ją i dodatkowo osłabiając główny pień robinii. Tak od lat. O czym świadczy zarówno wielkość korony, jak i obwód pnia brzozy. Chociaż służby odpowiedzialne za stan miejskiej zieleni do tego nie powinny dopuścić.

- Gdyby brzoza wrastała w pobliski przystanek albo linię energetyczną, to natychmiast by ją wycięli. A tak.. Niszczy robinię o pięknej potężnej koronie. Aż zniszczy macierzyste drzewo - komentuje nasz Czytelnik (dane do wiadomości redakcji).

Polecamy uwadze Zakładu Usług Komunalnych ten przypadek.

(an)

Fot. Mirosław WINCONEK

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

zostawic, nie wycinac
2019-11-02 15:48:55
zgadzam się Ekologistą - tak chce matka natura i należy zostawiać te sprawy procesom naturalnym - zero ingerencji w zieleń miasta, nie kosić, nie wycinać!
czytam
2019-11-02 15:02:25
W dość dużym mieście - wszystko niszczy wszystko . Może tak jest dobrze .
Ekologista z Puszczy Białowieskiej (obecnie zżartej przez kornika)
2019-11-02 14:46:40
Jakie wyciąć?! Jakie osłabianie i rozsadzanie?! Takich słów się po pani Arlecie nie spodziewałem. Nie wolno ingerować w przyrodę. Ona sama sobie poradzi.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA