Najbliższa sesja Rady Miejskiej Nowogardu będzie gorąca. W jej programie jest projekt uchwały radykalnie obniżającej wynagrodzenie burmistrza Roberta Czapli (SLD). Zamiast prawie 12 tysięcy złotych – około 6 tysięcy brutto.
Projekt uchwały złożył pięcioosobowy opozycyjny klub radnych Wspólny Nowogard. Chętnych do poparcia wniosku będzie jednak więcej, w liczącej 21 osób radzie burmistrz ma tylko czworo radnych, którzy na pewno zagłosują przeciw obniżeniu wynagrodzenia: to klub radnych SLD. Reszta radnych prawdopodobnie albo poprze wniosek na środowej sesji (24 bm.), albo się wstrzyma. Do obniżenia płacy burmistrza wystarczy zwykła większość, w skrajnym wypadku wynosząca raptem 5 głosów.
Wnioskodawcy proponują 4,5 tys. zł płacy zasadniczej, 902 zł dodatku specjalnego oraz 10 zł (!) dodatku funkcyjnego, do tego oczywiście dodatek za wysługę lat – razem około 6 tysięcy złotych. Dziesięciozłotowy dodatek funkcyjny jasno pokazuje, co radni sądzą o pracy obecnego burmistrza Nowogardu. Swój stosunek do osiągnięć R. Czapli wyrażają zresztą dosłownie w uzasadnieniu projektu uchwały. Zarzucają tam burmistrzowi uprawianie narcystycznej autopromocji za publiczne pieniądze z wykorzystaniem podlegających gminie mediów, atakowanie w nich radnych, skłócanie lokalnego środowiska, a przede wszystkim doprowadzenie do zapaści inwestycyjnej w gminie.
Projekt uchwały obniżającej wynagrodzenie burmistrza zaostrza otwarty konflikt o władzę między radnymi a burmistrzem. Radni chcą mieć bezpośredni wpływ na działania burmistrza i sprowadzić go do roli urzędnika wykonującego polecenia rady. Burmistrz Czapla za wszelką cenę stara się z kolei sprowadzić radę do roli notariusza poświadczającego jego decyzje i akceptującego bez zastrzeżeń jego politykę.
Konflikt trwa od początku kadencji i nie ma widoków na jego zakończenie. Niewykluczone, że kolejnym etapem będzie referendum w sprawie odwołania całej Rady Miejskiej Nowogardu; pogłoski o możliwości takiego posunięcia dochodzą z kręgu współpracowników Roberta Czapli. To jednak broń obosieczna, bo przecież równolegle może się odbyć referendum w sprawie odwołania burmistrza. ©℗
Tekst i fot. C. Martyniuk
Na zdj.: Czy burmistrz Czapla (po prawej) będzie od kwietnia pracował za pół pensji – okaże się w środę (24 bm.)