Ponad godzinę dwa psy siedziały zamknięte w malutkim samochodzie Daihatsu zaparkowanym przed siedzibą PZU przy ul. Matejki w Szczecinie – w pełnym słońcu! Wezwani przez przechodniów policjanci wybili szybę w aucie.
Ziejące z gorąca psy wewnątrz niewielkiego samochodu zauważyła pani Danuta. Po kilkunastu minutach, kiedy się zorientowała, że psom może się dziać krzywda, przyszła do redakcji „Kuriera”, prosząc o interwencję. Było kilka minut po godz. 14. Na dworze w cieniu temperatura sięgała 25 stopni Celsjusza. Na słońcu było dużo cieplej. Wewnątrz stojącego na parkingu samochodu… zapewne nie do wytrzymania. Wszystkie okna w aucie były szczelnie zamknięte.
– Te psy długo tak nie wytrzymają – martwi się pani Danuta. – Niech pan spojrzy, jak ciężko oddychają z gorąca.
Wezwani na miejsce policjanci wybili szybę w aucie. Po otwarciu drzwi wyprowadzili pieski na zewnątrz i napoili. Po kilku minutach przyszła właścicielka pojazdu. Chwilę później został powiadomiony o interwencji weterynarz.
(lw)