Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Pytanie o standardy

Data publikacji: 04 kwietnia 2017 r. 08:14
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 11:37
Pytanie o standardy
„Usunięte drzewa nie przedstawiały większych wartości przyrodniczych i stanowiły zagrożenie bezpieczeństwa ludzi i mienia. Za usunięcie drzew nie ustalono opłaty z powyższych względów" - to o drzewach z archiwalnego zdjęcia mówi Andrzej Kus, rzecznik prasowy miasta ds. komunalnych i ochrony środowiska. Fot. Dariusz GORAJSKI  

Zanim zaczęło obowiązywać lex Szyszko, dbałość o zachowanie zieleni Szczecina wcale nie wyglądała tak dobrze, jak można by się spodziewać po mieście „pływającego ogrodu". Szczególnie po jego urzędnikach, w których gestii - a raczej uznaniu - zależało wydawanie decyzji administracyjnych zezwalających lub nie na usunięcie drzew i krzewów z danego terenu.

Przykładem jedna z najbardziej widocznych i zakrojonych na największą skalę wycinek ostatnich lat - dokonana na terenie przy al. Wyzwolenia 52. Przez powojenne dziesięciolecia był to szpital - najpierw kolejowy, potem miejski. Jednak w 2010 r. miasto przekazało Archidiecezji Szczecińsko-Kamieńskiej nie tylko teren, którym Kongregacja Sióstr Miłosierdzia św. Karola Boromeusza historycznie (od 1886 r.) władała, ale również przyległe działki, o jakie w poniemieckich czasach Szczecina rozbudowano Szpital Miejski przy al. Wyzwolenia. O ile pierwsza część terenu - także zieleń - znajdowała się pod opieką Zachodniopomorskiego Urzędu Ochrony Zabytków, o tyle druga - była jest w gestii Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska UM. Urzędnicy obu tych instytucji zezwolili, aby z gruntu - sięgającego od alei przez ul. Odzieżową, Lubomirskiego, Staszica po ul. Ofiar Oświęcimia - przed czterema laty wycięto w sumie 32 drzewa i ponad 80 metrów kwadratowych krzewów.

Cały artykuł w "Kurierze Szczecińskim", e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 4 kwietnia 2017 roku.

Arleta NALEWAJKO

 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

gh
2017-04-07 10:44:22
Ciekawe, że taką dyskusję toczy się na temat drzew wyciętych CZTERY lata temu - ostatnie zdanie artykułu p. Nalewajko. Ciekawe czemu ma to służyć?
@ @@lex opat
2017-04-04 22:51:10
Nie wiesz bolszewiku co to jest własność i jak do własności się dochodzi. P.S. Nie zapomnij podlać paprotki na parapecie (mam nadzieję, że tyle chociaż masz).
@@lex opat
2017-04-04 19:39:21
Własny grunt, własne drzewo... Jesteś śmieszny facet. Jesteś tu tylko gościem. Co jeszcze byś chciał na własność? Na więcej szkoda mi klawiatury. I tak nie dotrze. Bismarck miał rację. Wystarczy dać wam rządzić. P.S. I ty nic nie sadź. Ty nie wycinaj.
@M.Dem
2017-04-04 18:06:47
Odpowiedziałem tutaj na twoje zarzuty, ale mój post został zatrzymany przez cenzora. /-/cap kościelny
@lex opat
2017-04-04 17:43:25
Najważniejsze to oddalić od drzew pseudo-ekologów. To oni wydali w Puszczy Białowieskiej na paśnik dla kornika 4 000 000 (słownie: cztery miliony)drzew! To jest dopiero skandal,gospodarcze marnotrawstwo i rozplenienie szkodnika, które próbują ukryć nagonką na ministra, który to zjawisko obnażył. Na ministra, który dał Polakom odrobinę wolności we władaniu własnym gruntem, a urzędników pozbawił prawa do swojego "widzi mi się". Na ministra, który spowodował, że Polacy przestali się bać własnych drzew. Trzeba zrobić wszystko, żeby ustawę zwaną przez pseudo-ekologów, funkcjonariuszy totalnej opozycji i mało wyedukowanych dziennikarzy "lex Szyszko" utrzymać w niezmienionej postaci, bo tylko wtedy właściciele gruntów zaczną z ochotą sadzić nowe drzewa. Również ku uciesze fornali z leningradów, którzy tradycyjnie najwięcej mają do powiedzenia na temat gospodarowania tym czego nie posiadają, albo posiadać im się nie chciało.
lex opat
2017-04-04 16:05:45
Nie będzie dobrze, jeżeli ciągle będziecie się przerzucać ile i kto drzew wyciął. Przyrodzie naprawdę zwisa, kto o nią "dba". Więc może przestańcie się kierować orientacją polityczną, a zacznijcie rozumem i zdrowym rozsądkiem. Chciwość też możecie odłożyć, bo pękniecie za chwilę.
TZ.
2017-04-04 11:48:54
Na osiedlu Słonecznym, jeszcze przed wejściem w życie lex Szyszko, wycięto kilkanaście drzew rosnących nad Rubinowym Stawem. Były to zupełnie ZDROWE drzewa, nie miały próchnicy, nie łamały się. Firma ogrodnicza wzięła za to dużą kasę. W miejsce tych kilkudziesięcioletnich drzew posadzono drzewka grubości kija od szczotki. Próbowałem zainteresować tym barbarzyństwem Kurier i telewizję - bez rezultatu. Po co pisać ckliwe artykuły na temat zieleni, jeśli nie interweniuje się w konkretnych, aktualnych sprawach?
niebuszewo
2017-04-04 10:53:04
Na ul. 1 maja przy Stokrotce po prawej stronie trwa duza wycinka choc nie sa to jakies duze drzewa ,ale zieleni sporo ,pozwolenia na budowe fabryki wody jeszcze chyba nie ma, wiec o co tam chodzi? moze redakcja podjedzie i sie zainteresuje tematen :)
M.Dem.
2017-04-04 10:52:38
Do "cap koscielny". Sa w kwestii Kosciola pewne okolicznosci niekorzystne dla jego dogmatu. Chocby dzieworodztwo Maryi. I ciekawosc ludzka: kto byl ojcem Jezusa? W tamtym czasie w tamtym rejonie stacjonowaly wojska germanskie. Wiec mozna uznać za uzasadnione rozumowanie, że żołnierzem winnym ojcostwa dziecka Maryi jest ten żołnierz. Nie Józef święty. Stary Józef z chęci uratowania młodziutkiej Marii od wykluczenia społecznego za taką ciążę (to bylo w tym czasie i na tym terenie tak surowo karane) ożenił się z nią. Jakby biorąc to ojcostwo na siebie. Na temat legend i prawdy o cudzie dzieworodztwa domysłów było wiele. Dalej jest w randze dogmatu czyli twierdzenia nie do udowodnienia. Sądzę, że to dogmatem pozostanie. Ale posadowienie sióstr zakonnych w rzędzie opiekunek SS -manow to chyba przejęzyczenie się Panu zdarzyło. Bądźmy obiektywni. Kościół to nie krystaliczne zło. Miał duży udział w kształtowaniu człowieczeństwa w człowieku. Dekalog (kanon moralny Kościoła) jest przecież także systemem wartości w dużej mierze chronionym prawem ustawowym Polski Ludowej: "nie kradnij!", "nie zabijaj"!. Czyż nie?
nick
2017-04-04 10:30:58
Jakby tak jednemu czy drugiemu domorosłemu ekologowi spadło na głowę stuletnie drzewo, albo jego konar gruby jak noga kulturysty, to przestałby płakać nad starodrzewiem... Zwłaszcza na skarpie. Ktoś kto 100 lat wcześniej posadził drzewa na skarpie jest dowodem, że kiedyś też bezmyślność rządziła.
;)
2017-04-04 09:08:49
Taka praca wydziałów przeróżnych urzędów, jak ich dyrektorzy. Ciekawe, ile przed tym lex Szyszko poszło kopert w Polsce.
k....k12
2017-04-04 09:00:48
he he lex Szyszko, fajnie powiedziane, wszystkie drzewa w Polsce należą do g. wyborczej, że zacytuję Michalkiewicza. Presja zielono różowych, żeby znów wróciły zamordystyczne przepisy powoduje takie, a nie inne zachowania posiadaczy, zarządców nieruchomości
cap kościelny
2017-04-04 08:40:03
"...Za usunięcie drzew nie ustalono opłaty.." Nie ustalono, bo tren wzięły sobie służki arcyDieńgi , czyli miłosierne opiekunki SS-mannów zwane" "Siostry Miłosierdzia św. Karola Boromeusza" Aów Karol, kim był? ".. jego wujek, kardynał Giovanni Angelo Medici został podniesiony do godności papieskiej, przyjął imię Pius IV. Wezwał go do Rzymu i 13 stycznia 1560 wyznaczył go na protonotariusza apostolskiego. Wkrótce potem 31 stycznia przyznał mu tytuł kardynalski i w ten sposób jako siostrzeniec papieża, kardynał i wysoki urzędnik na dworze papieskim zajmował się sprawami Państwa Kościelnego. W Kurii Rzymskiej był drugą po papieżu osobą, nazywano go "okiem papieża...". Czyli był papieskim uchem, kapusiem...
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA