Od 21 do 25 sierpnia trwał obóz żeglarski nad jeziorem Dąbie, zorganizowany przez Rotary Club Szczecin. Młodzież polska i ukraińska pływała na dwóch DeZetach (bezpokładowych jachtach żaglowo-wiosłowych) wynajętych z Centrum Żeglarskiego. Inicjatorem – podobnie jak ubiegłorocznego polsko-ukraińskiego rejsu po Zalewie Szczecińskim – był kapitan jachtowy Maciej Krzeptowski.
Obóz miał charakter półkolonii. Zajęcia odbywały się codziennie od godz. 9 do 17, a na noc uczestnicy wracali do domów. To dzieci i młodzież w wieku 9-15 lat, łącznie 18 osób, w tym 15 z Ukrainy. Nabór uczestników przeprowadziły Fundacja Akcja Serducho i Stowarzyszenie Mi-Gracja.
– Uzbieraliśmy grupę, ale też mieliśmy kilka osób w rezerwie na wypadek, gdyby ktoś zrezygnował – opowiada Kseniia Malai ze Stowarzyszenia Mi-Gracja, opiekunka grupy ukraińskiej. – Pływaliśmy na DeZetach, zwiedziliśmy różne zatoki. Trzeciego dnia była świetna zabawa: pływanie na kajakach. W czwartek mieliśmy regaty na jachtach typu Carina, a także wycieczkę po terenie Centrum Żeglarskiego. Dowiedzieliśmy się, jakie są rodzaje jachtów. Uczyliśmy się też, jak prawidłowo wiązać węzły i jak się nazywają poszczególne żagle.
Dla większości uczestników była to zupełna nowość.
– Pomagali Żenia i Jaromir – żeglarze z ubiegłorocznego rejsu – mówi Maciej Krzeptowski.
Żenia, który pochodzi z Charkowa, od niemal dwóch lat należy do jednej z sekcji Centrum Żeglarskiego.
– Było bardzo fajnie, zarówno w zeszłym roku, jak i teraz – podkreśla. – Zdobyłem jakieś nowe doświadczenia, znalazłem wielu nowych przyjaciół i dobrze spędziłem czas.
Obóz zakończył się w piątek uroczystym apelem. Dieter Ambrosius, komandor IYFR Pomerania Fleet (zrzeszającej żeglarzy rotarian z Polski i Niemiec), wyraził nadzieję, że dla młodych żeglarzy wspólnie przeżyte dni pozostaną niezapomniane. Podziękował kapitanowi Krzeptowskiemu za poprowadzenie obozu.
– Pomerania Fleet to był taki parasol nad nami, natomiast Rotary Club Szczecin – silnik, który to wszystko uruchomił – uważa Maciej Krzeptowski.
Rotary Club Szczecin sfinansował przedsięwzięcie. Prezydent tej organizacji Jan Jurga dziękował uczestnikom za wzorowe zachowanie, kapitanowi Krzeptowskiemu za ogrom pracy włożonej w przygotowanie i kierowanie obozem, pracownikom Centrum Żeglarskiego za pomoc w organizacji, a skiperom za przekazanie młodzieży porcji żeglarskiej wiedzy.
Z kolei Kseniia Malai podziękowała organizatorom. Na koniec uczestnicy otrzymali upominki od komandora Dietera Ambrosiusa.
– To była już druga edycja polsko-ukraińskiego pływania, ale do trzech razy sztuka, może w przyszłym roku uda się wyjść na Bałtyk? – zastanawia się kpt. Krzeptowski. ©℗
(ek)