Rolnicy protestują i domagają się referendum w sprawie Zielonego Ładu [GALERIA, FILM] (akt. 1)

Fot. Ryszard Pakieser  

"Niech naród wypowie się o Zielonym Ładzie, chcemy ogólnopolskiego referendum na ten temat" - to jedna z deklaracji, jakie padły podczas środowego protestu rolników w Szczecinie. Farmerzy wyrażają swoje niezadowolenie w miastach i na drogach w całej Polsce. Protestują od kilku miesięcy.

Środowy protest w naszym mieście rozpoczął się od przyjazdu kilkudziesięciu traktorów pod Zachodniopomorski Urząd Wojewódzki. Rolnicy przypomnieli o problemie z niekontrolowanym importem produktów spożywczych z Ukrainy, który psuje polski rynek, ale i o szkodach, jakie ich zdaniem wygeneruje wprowadzenie unijnego Zielonego Ładu - czyli o drastycznym wzroście cen żywności, o przymusowych remontach klimatycznych budynków, o drogiej energii elektrycznej, o zakazie uprawy własnych warzyw i owoców w miastach.

- Polski rolnik nie da sobie odebrać ziemi - mówił Edward Kosmal, lider protestu w Szczecinie, do kolegów zgromadzonych przed ZUW. - Kto będzie produkował żywność? Rolnicy czy koncerny? Czy będzie to żywność zdrowa, ekologiczna, czy będzie pochodziła z przemysłu? Tak to wygląda. Sytuacja polskiego rolnictwa jest tragiczna. Zresztą nie tylko polskiego. Dziś będzie rządził światem ten, kto ma surowce i kto ma żywność. Żywność stanie się ważniejsza niż armaty.

Rolników wspierała "Solidarność". Obok Edwarda Kosmala na schodach prowadzących do urzędu stanął Mieczysław Jurek, przewodniczący szczecińskiej "Solidarności".

- Niektórym się zdaje, że Zielony Ład ich ominie, że nie będą odczuwali jego skutków. Nic bardziej mylnego - grzmiał związkowiec. - On dotyczy wszystkich nas, zbiorowo i pojedynczo, to nie tylko tak, że rolnicy dostaną po krzyżu, a innym będzie fajnie. Nie będzie. 10 maja w Warszawie "Solidarność" organizuje wielki marsz przeciwko Zielonemu Ładowi i liczymy na to, że nie będziemy sami. Zawsze się krygujemy, że nie łamiemy prawa, że jesteśmy grzeczni, ale jeżeli będzie taki odzew jak dziś, to dzisiaj trzeba powiedzieć, czy będziemy grzeczni, mam co do tego wątpliwości, bo cierpliwość narodu się kończy. Nie może być tak, że ciągle chodzimy i się kłaniamy, a ktoś jest hardy i mówi: nie, bo nie.

Wedle Mieczysława Jurka polskie siły polityczne powinny się zjednoczyć przeciwko Zielonemu Ładowi. I nie może być  tak, że niektórzy politycy w Polsce deklarują, że są przeciwko, a w Brukseli ten plan popierają. Zdaniem związkowca nadszedł najwyższy czas, żeby się w tej sprawie jednoznacznie określić.

-  Będziemy protestować do skutku - dodał szef zachodniopomorskiej "Solidarności". - Jesteśmy u kresu. "Solidarność" zaproponuje referendum w Polsce, czy Zielony Ład ma być, czy nie. Niech się naród wypowie.

Wiec przed siedzibą wojewody przebiegał spokojnie. Nastroje łagodził młody buhaj, którego przyprowadzili rolnicy. Zwierzę chciały głaskać i dzieci rodziców, którzy przyszli coś załatwić w urzędzie, i panie pracujące w gmachu. Na proteście pojawiły się także konie.

Rolnicze pojazdy w środę miały stać na Trasie Zamkowej do g. 18.

Nie tylko polskim farmerom nie podoba się unijna polityka rolna. Protestowali przeciwko niej między innymi rolnicy w Niemczech, Holandii, Włoszech.

(as)

Realizacja filmu: Piotr Sikora